LEPRECHAUN – KARZEŁ
„Błogosławione, gdyż kontrolują potęgę i chwałę, światłość i ciemność, KONTROLUJĄ TĘCZĘ!”*
Karły to podstępne i wyrachowane sukinsyny, które mszczą się okrutnie i krwawo na tych, którzy wykorzystując wszelkiego rodzaju luki prawne pozbawiają ich złota (odpowiednik naszego ZUS-u).
Pewien przedstawiciel tej rasy został rozłożony na łopatki i pokonany przez wcześniejszego właściciela domu, do którego wprowadza się eks panna Brada Pitta wraz z mężulkiem.
Gdy nowi właściciele odnawiają domostwo, karzełek wykorzystuje naiwność ich sąsiada by wydostać się z koniczynowej pułapki, po czym robi wszystko by tylko odzyskać skradzioną mamonę, zmyślnie ukrytą przez poprzedniego właściciela chałupy.
Nie muszę wam mówić, że sytuacja nowych lokatorów jest nie do pozazdroszczenia, a na domiar złego, karzełek ma obsesję na temat czyszczenia butów ludziom, którzy właśnie zostali położeni przez niego trupem.
Kojarzyłem ten film jeszcze z czasów, gdy na „Predatorze” zasłaniałem oczy i miałem nieliche koszmary nawet kilka dni po projekcji, ale nawet wtedy „Karzeł” nie wywoływał u mnie większych emocji.
Nie było to takie złe jak mi się początkowo wydawało, ale do erekcji miałem w cholerę daleko.
* Jeśli chodzi o ten cytat, nie mogłem się powstrzymać 😉
Dla wielbicieli Eddiego Izzarda
https://www.youtube.com/watch?v=IHPBL9bZ7q0
Dla zainteresowanych:
https://www.youtube.com/watch?v=qRdUKkxYzXk
Werdykt: