THE WRAITH – WIDMO
Czy ktoś, poza moim lekko stukniętym bratem pamięta jeszcze ten film? Produkcja z 1986 roku traktująca o tym, jak Charlie Sheen (tak, ten sam) mści się na członkach samochodowego gangu za pozbawienie go życia to pewnego rodzaju klasyk, do którego wraca się z niekłamaną przyjemnością.
Znany hollywoodzki ćpun i kobieciarz (żeby o Charlie’m nie powiedzieć dosadniej) gra tutaj młodego człowieka, który po swojej śmierci przemienia się w upiornego jeźdźca, by swoim wypasionym, pozagalaktycznym samochodem mordować członków znienawidzonego gangu.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze motyw arcyromantyczny, jakim jest próba odbicia swojej byłej dziewczyny, będącej niejako własnością Packarda, wspomnianego już lidera przestępczej hałastry.
Trzeba przyznać, że jak na swoje lata film wciąż potrafi zaciekawić i przywołać wspomnienia z czasów, kiedy raz po raz oglądaliśmy go na VHSie. Określiłbym go jako wczesnych „Szybkich i Wściekłych”, z dużo bardziej wciągającą fabułą i dość mocną nutą science fiction.
Jeśli po (chyba) pięciu tandetnych, efekciarskich i robionych na siłę częściach wspomnianego wyżej filmu macie ochotę na oldschoolowe doznania z wyścigami w tle lub też pragniecie zobaczyć jak wyglądał Sheen, nim prochy i dziwki wciągnęły go bez reszty, macie ku temu dobrą okazję.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=hC1DRl26Guo
Werdykt: