NYMPH / KILLER MERMAID
–
NIMFA / ZABÓJCZA SYRENKA
Każdy oglądał kiedyś bajkę o syrence, której głównym atutem był muszelkowy cyckonosz i kumpel rozgwiazda… a może to był mintaj? W każdym razie, wyobraźcie sobie babeczkę, która nie dość, że posiada spory rybi ogon, to na dodatek potrafi na zawołanie zmieniać swe oblicze.
Raz wygląda jak wychudzona modelka, a innym razem jej facjata przypomina pół ludzki pysk z ostrymi zębiskami. Właściwie nie wiem, która z tych form jest bardziej obleśna, chyba sami musicie ocenić.
Na tę właśnie maszkarę natrafia grupka przyjaciół, którzy przez swoje naturalne wścibstwo trafiają na zapomnianą przez większość ludzi stację, Mamulę.
Na miejscu okazuje się, że uzbrojony w dziwaczny, trójzębny hak jegomość będzie polował na przybyszów, by ci przypadkiem nie poznali sekretu tajemniczego obiektu. Ową tajemnicą jest oczywiście jego związek z syrenką, z którą wspólnie wyrzynać będą natrętów.
Ciekawostką dotyczącą tego filmu jest fakt, że wyprodukowali go Serbowie, którzy znani są mi jedynie z produkcji obrusów, świeczek zapachowych oraz podręcznych nosidełek na zwierzęta domowe.
Nie miałem wielkich nadziei przystępując do podziwiania ich twórczości, więc na szczęście cios jaki na mnie spadł nie pozbawił mnie słuchu. Pierwsze 80% filmu pizga nudą i to cholernie. Brodaty facet niczym zboże kosi młodzików, a nieco ciekawiej robi się jedynie w chwili, gdy pojawia się tytułowa dziewica.
To właśnie jej wygląd, całkiem fajne efekty specjalne i niezła końcówka podratowały ten film przed kompletną katastrofą. Jeśli będziecie chcieli go sobie zapuścić, polecam odpalić filmidło, pójść do sklepu po piwko, wykonać 30 minutowy telefon do brata znajdującego się za granicą i dopiero wtedy zasiąść przed kompem.
Tak będzie lepiej. Naprawdę.
Dla zainteresowanych:
Werdykt: