ZOMBIE STRIPPERS – STRIPTIZERKI ZOMBIE
Nie znam zbyt wielu osób, dla których porno nie jest najwspanialszym dziełem jakie oferuje kinematografia. Jay Lee, dotąd nie znany mi reżyser, postanowił upiec dwie pi(e)czenie na jednym ogniu, kręcąc horror, w którym główną rolę gra Jenna Jameson, zaprawiona w „bojach” aktorka filmów dla dorosłych.
George Bush, po raz kolejny piastujący najbardziej dochodowy urząd w państwie, zabrania publicznej nagości oraz rozwiązłości jej towarzyszącej. Pech chce jednak, że niezbyt legalny klub ze striptizem, znajdujący się w okolicach tajnej bazy wojskowej, staje się epicentrum wylęgarni zombiaków.
Dlaczego sprawy przybierają taki obrót? Poprzez zaniedbanie codziennej higieny, wciąganie niedozwolonych proszków lub też w wyniku wydostania się zmutowanego wirusa, zamieniającego ludzi w krwiożercze stwory. Z pewnością przez któryś z tych powodów.
Pomysł na film jest absolutnie gówniany, podobnie z resztą jak cała jego reszta. Ci, którzy ocaleli pierwszy pogrom, za pomocą iście zajebistej, energetycznej broni, sieją popłoch i zgorszenie wśród nieumarłej części obsady.
Szmira to straszna, gdyby nie cycki i striptiz, absolutnie nikt by się tym filmem nie zainteresował. Zaręczam wam to z ręką na… sercu. Może znajdzie się ktoś, kogo bawić będą tragikomiczne żarty naszej załogi, wspomagane przez upośledzone specjalnie efekty, mi to jednak za cholerę nie spasiło.
Ani szydery, ani fajnego gore tu nie uświadczycie. Jeśli lubicie horrory, jest masę innych filmów. Jeśli lubicie porno, to sami wiecie gdzie go szukać. Tego filmu jednak, nie polecam nikomu.
Dla zainteresowanych:
Werdykt: