Close Menu
DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY i WSPÓŁPRACE
    • DH TEAM
    • Index
    • Kontakt
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Strona główna » Purgatorio
    Filmy

    Purgatorio

    homerBy homer2016-08-27Brak komentarzy4 Mins Read

    „Purgatorio” wybrałem w zasadzie na chybił trafił. Surfowałem po stronie horroryonline.pl w poszukiwaniu czegoś na wieczór i jakoś tak na niego natrafiłem.  Do włączenia akurat tego dzieła skłonił mnie tytuł („Czyściec”), kraj produkcji (Hiszpanie robią naprawdę niezłe horrory-wystarczy wymienić „REC” oraz wszystkie produkcje Del Toro) oraz fakt, że o tym filmie nie słyszałem absolutnie nic (jak się później okazało w ogóle w internetach niewiele jest o nim materiału). Krótki zarys fabuły mimo, że absolutnie nie odkrywczy, był tak bardzo za krótki, że w ogóle nie dawał jakiejkolwiek wskazówki, co do tego, czym jest „Purgatorio”.

      Otóż ten film jest…dziwny. Mam przekonanie, graniczące z pewnością, że ten film nie spodoba się praktycznie żadnemu fanowi horroru.  Po pierwszych, długich, nudnych, bezdialogowych ujęciach, miałem przeczucie, że będzie to (jak to określił Marian Pażdzioch recenzując filmy z japońskim potworem zwanym”Gadzillą”) wyjątkowe g…no.

      Zarys fabuły jest tak wtórny, że pożal się Boże. Małżeństwo, które straciło dziecko, przeprowadza się do nowego mieszkania w apartamentowcu (który, jak się później okazuje jest prawie całkiem opuszczony), seriouslly? No ile razy można!  Dalej jest tak, że małżonek wychodzi na nockę, a do pozostałej w domu kobiety przychodzi sąsiadka i prosi, żeby zaopiekować się jej synem, bo ona musi jechać do szpitala. Oczywiście pani sprawia wrażenie dość przestraszonej i coś kręcącej, a jej potomek jest jakiś…dziwny.
    W filmie, zwłaszcza w pierwszej jego połowie, nie dzieje się absolutnie nic i dłuży się on niemiłosiernie (chociaż w zasadzie film jest króciutki), zaś w drugiej zaczynają się dziać rzeczy, które wprowadzają dość mocno klimatyczną atmosferę (coraz dziwniejsze zachowanie chłopaka, gasnące światła, skrzypiące drzwi), ale do zagrywek rodem z rasowego horroru jest im daleko. A potem jest koniec. I tyle.
    Czyli co? G…wno  (jakby to powiedział Marian Pażdzioch)?  Otóż nie do końca.

     Bo spójrzmy z innej strony. Pewnie każdy bawił się  dzieciństwie (np. na koloniach) w zabawę, kiedy przy blasku świecy, nakryci kocami, opowiadamy sobie historie z dreszczykiem. które hipotetycznie naprawdę się zdarzyły. Pamiętacie poczucie niepokoju towarzyszące w takich momentach? Jeśli wtedy jakimś cudem gałąź zastuka w okno albo drzwi skrzypną, to sytuacje ten nabierają aury nadprzyrodzoności i, chociaż nic w tym nie ma nadprzyrodzonego, naprawdę wieje grozą. Wydaje mi się, że „Purgatorio” jest eksperymentem próbującym oddać choć cząstkę tego klimatu.
    W typowym horrorze, nawet jeśli uda mu się nas przestraszyć i pojawiają się mocne momenty grozy, cały czas ma się tą świadomość, że są one, poprzez swoją nadprzyrodzoność, średnio wiarygodne, i że owa groza, jest tak naprawdę grozą czysto filmową (mam nadzieję, że wiadomo, o co chodzi).
    W „Purgatorio” natomiast, wszystkie teoretycznie straszne momenty, nie są jednoznacznie nadprzyrodzone, przez co historia nabiera właśnie atmosfery „młodzieńczej opowieści spod koca” (ale metafora!). Każde skrzypnięcie,  samoistne zamknięcie się drzwi itd. są odbierane jakby odbierana była przysłowiowa gałąź stukająca w okno w czasie wcześniej wspomnianej zabawy. Nawet jedyny jumpscene jest zrobiony w taki sposób. Przyznam, że te przemyślenia przychodziły do mnie w ciągu kolejnych dni po obejrzeniu „Purgatorio” zaś zaraz po wyłączeniu miałem zdanie takie jak Marian o „Gadzilli”.  W gruncie rzeczy jednak, obraz ma tak naprawdę coś w sobie.

      Niestety wydaje mi się, że z  takiego karkołomnego założenia, na którym opiera się film, raczej  nie dałoby się pewnie sensownie wybrnąć i żadne zakończenie nie byłoby dobre. Tak więc stwierdzam, że zakończenie jest złe. Nie dość, że przesłodzone, to na dodatek stoi trochę w opozycji do tego, czym straszono nas przez większość czasu. Z drugiej strony, jest ono po części horrorowe, co pewnie miało sprawić, żeby widz nie poczuł się całkowicie oszukany i żeby przekonać go, że naprawdę horror obejrzał . Chociaż wydaje się być też metaforycznie powiązane z przedstawioną opowieścią, mieć  drugie dno oraz przesłanie (przyznam jednak, że nie chciało mi się go doszukiwać, ale z pewnością cały film ma ambicję coś przekazać).

      Na koniec dodam, ze są to wszystko moje absolutnie subiektywne odczucia (nawet internety nie pomogły mi w tym wypadku w analizie) i subiektywnie „Purgatorio” odbieram jako  eksperyment, który niecałkiem się udał. Nie polecam nikomu gdyż film nie ma żadnej z tych cech, które sprawiają, że bawimy się dobrze oglądając horror. Chociaż z drugiej strony, jeśli przypadkiem się skusicie, to całkiem możliwe, że ,po obejrzeniu, na wszystkie inne obrazy grozy spojrzycie całkiem inaczej.

    http://horroryonline.pl/film/purgatorio-2014/989

    czyściec Purgatorio
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleKult? Kult!
    Next Article Penny Dreadful / Dom Grozy
    Add A Comment
    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również

    Przerwa na herbatkę

    By NaTrzeźwoNieWarto2016-03-110

    TEA BREAK – PRZERWA NA HERBATKĘ Ci z was, którzy mieli nieprzyjemność pracować przy…

    Bez kategorii

    Buldożer Zabójca

    By NaTrzeźwoNieWarto2016-09-140

    KILLDOZER – BULDOŻER ZABÓJCA Jeśli kiedyś, zupełnym przypadkiem natraficie na świecący się niczym psu jajca…

    Bez kategorii

    Dom 1000 trupów

    By NaTrzeźwoNieWarto2012-09-102

    HOUSE OF 1000 CORPSES – DOM 1000 TRUPÓW Jak to już na tym popierdolonym świecie…

    Bez kategorii

    Dreszcze

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-09-170

    SHIVERS – DRESZCZE Parafrazując pewnego znanego pisarza można stwierdzić, że lekarz to facet, który…

    Gry

    Scratches

    By homer2016-08-250

    Do zrecenzowania gry „Scratches” skłoniłem się powodowany refleksją, która naszła mnie po opisaniu tytułu The…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    0

    dobryhorror

    View

    Lis 1

    Open
    Instagram post 17932099703944315

    dobryhorror

    View

    Wrz 23

    Open
    No proszę,  o tym też nie słyszałem  #kochamantykwariaty

    No proszę, o tym też nie słyszałem #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Wrz 19

    Open
    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo

    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo ...

    dobryhorror

    View

    Sie 23

    Open
    O kurde, okazuje się,  że są książki Mastertona,  których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem.  Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty

    O kurde, okazuje się, że są książki Mastertona, których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem. Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Sie 19

    Open
    Instagram post 18365142229099479

    dobryhorror

    View

    Lip 31

    Open
    Zestaw na urlop gotowy.  A ty co tam  @goromrysuje ?

    Zestaw na urlop gotowy. A ty co tam @goromrysuje ? ...

    dobryhorror

    View

    Lip 14

    Open
    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent.  Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids

    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent. Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids ...

    dobryhorror

    View

    Cze 16

    Open
    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie  taki film jak Lepiej być,  nie może,  w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana,  jak to robił, że chodzil na te same imprezy,  co my

    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie taki film jak Lepiej być, nie może, w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana, jak to robił, że chodzil na te same imprezy, co my ...

    dobryhorror

    View

    Maj 25

    Open
    #dracula

    #dracula ...

    dobryhorror

    View

    Maj 22

    Open
    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty

    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
    Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty
    ...

    Load More Follow on Instagram
    This error message is only visible to WordPress admins
    Błąd: token dostępu jest nieprawidłowy lub wygasł. Kanał nie zostanie zaktualizowany.
    Facebook Instagram YouTube
    © 2025 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?