Nie wiedzą jednak, że w okolicy grasują ożywione trupy, które nie tylko połakomią się na piersiaste kobitki, ale także na ich mężów, którzy korzystają z uroków życia, mile spędzając czas w towarzystwie łatwych panienek, w głębokim poważaniu mając takie pojęcia jak wierność, trzeźwość i higiena.
Pewnie ciekawi jesteście smaczków, jakie towarzyszą tej opowieści, tak więc pozwólcie, że rozwieję wasze wszystkie wątpliwości. Ten film ssie. To tylko głupawa jatka, pełna nieśmiesznych żartów i żenujących sytuacji, która bardziej wkurzała niż bawiła.
Przyznać muszę, że efekty gore, jak na taką amatorkę wyglądają naprawdę bardzo dobrze, ale co z tego, skoro pospolity człek, za jakiego się uważam nie może się wprost doczekać, aż napisy końcowe uraczą jego obolałe oczy?
Jeśli jesteście początkującymi twórcami efektów Gore i chcecie podpatrzyć parę motywów do ich produkcji, to być może czegoś się tu nauczycie. Reszta niech tym wzgardzi, chyba że koniecznie musicie na własne patrzałki przekonać się, jak nieapetyczne są tu tytułowe Milfy.