Teraz to ja mam ochotę zwymiotować, serio. Tak gównianego filmu nie widziałem już cholernie dawno i nie mówię tu tylko o koszmarnie głupiej fabule, grze aktorskiej czy praktycznie zerowym Gore.
To wszystko jest tylko zgniłą, toczoną przez białe robale wisienką, na obsranym przez transwestytę torcie. Jestem świeżo po seansie, boli mnie łeb, a żołądek tańczy jakiś popieprzony breakdance. Co mnie tak dobiło? Już mówię.
Chodzi mi tu konkretnie o tak pospolite rzeczy, jak dźwięk i obraz, które zostały zarejestrowane prawdopodobnie przy pomocy gumowego kapcia z podpiętą do niego ładowarką oraz szkłem powiększającym. Zło, paździerz i kloaka…
Głosy postaci brzmią, jakby przepuszczone były przez metalową tubę, a jakość obrazu wywołuje mdłości i bóle dwunastnicy, także u osób postronnych, więc jeśli zdecydujecie się na seans, wypuśćcie z chałupy wszystkie zwierzęta domowe.
Co do samej fabuły, cholernie ciężko mi cokolwiek na jej temat powiedzieć. Psychol z doczepianą brodą i wąsami nagrywa na kamerze mord na nieapetycznej panience, która zostaje kilkukrotnie postrzelona w cycki z pistoletu. Oczywiście nie jest to pokazane, bo po jakiego?
Facet jest jednak kompletnym cepem, bo nie dość, że zbrodnie nagrał na wypożyczonej ze sklepu kamerce, to na dodatek przy zapłaceniu dwudziestu dolarów, zapomniał wyjąć taśmę ze sprzętu.
Dwójka kumpli, którzy prowadzą wypożyczalnie, po jakimś czasie odtwarza taśmę i zaczyna prowadzić własne śledztwo. W końcu jeden z nich w gniewie zabija człowieka i żeby pozbyć się dowodów, ćwiartuje jego ciało, stając się takim samym zwyrolem, jak ten, którego poszukiwał.
Więcej wam nie opowiem, bo nie mam pojęcia o co tu biega. Nigdy nie miałem problemu z językiem angielskim, ale w tym przypadku trzeba mieć słuch świstaka i wzrok krogulca, by wynieść z tego jakiś sens.
Ja w tej chwili idę się położyć, bo muszę odreagować, a wam radzę omijać tę szmirę szerokim łukiem.
2 komentarze
Dlaczego przez transwestytę? Czym się różni gówność gówna transwestyty od gówności gówna kogokolwiek innego?
Na Discovery mówili, że jest bardziej sypkie.