Amerykański rząd folgował sobie i grabił już wystarczająco długo, więc naturalną koleją rzeczy jest, że dla mieszkańców USA nadeszły mroczne czasy. Potężny wróg ujawnił swe prawdziwe oblicze, a jest one na tyle zaskakujące, że nikt nie spodziewał się frontalnego ataku ze ich strony.
Przywódczyni gangu „Samurajskich zdzir z piekła” postanowiła sama wymierzyć sprawiedliwość, a czynić to będzie za pomocą swoich walorów fizycznych, podrabianego japońskiego (brzmi przezabawnie) akcentu oraz wiernych walkirii, które na jedno skinienie swej mistrzyni zrobią wszystko. Naprawdę wszystko.
(Przepowiadanie przyszłości z ciastek)
Pierwszą ofiarą brutalnego seks-zamachu jest miejscowy doktor, którego praca miała przynieść światu wielką korzyść. Jaką? Tego się nie dowiemy, ponieważ został zmuszony do ostrego seksu przez mistrzynię i pozbawiony tym samym energii witalnej.
Gdy morderstwem interesuje się dwójka lokalnych detektywów, wysyła ona między ich szeregi swą agentkę, której kamuflażem są domalowane wąsy. Nie zraża to jednak jednego z gliniarzy, który po krótkim zapoznaniu się z panienką przechodzi do czynów lubieżnych i prostackich w swej naturze.
(Bezużyteczne czary mary)
Obie strony są gotowe do wojny i po lekkich podchodach zakończonych orgazmami, postanawiają rzucić się sobie do gardeł z wściekłością, jakiej nie powstydziły się brytan na sterydach. Kończy się to jednym wielkim gangbangiem, ale na całe szczęście, obie strony są usatysfakcjonowane wynikiem pojedynku, a co za tym idzie, świat jest nareszcie bezpieczny.
Nie będę was czarował. Ten film to zwykłe porno i do tego kiepsko nakręcone, ale trzeba przyznać, że w głupawe gadki i zachowania przywódczyni gangu są rozbrajające.
Widać, że twórcy mieli niezły ubaw przy kręceniu (i nie mówię tu o kopulacji), dzięki czemu całkiem miło mi się przy tym siedziało. A wy, jeśli czujecie się na siłach, obadajcie zwiastun.