Jeśli w pierwszych piętnastu minutach lalka wielkości karła gada, morduję dziecko, zamierza zjeść mu nadgarstek i obciąga facetowi przy klubie ze striptizem, to nie może być to normalny film.
Po tragicznej śmierci matki, która zaćpała się na śmierć chłopczyk, dziewczynka i wspomniane narzędzie brzuchomówcy o imieniu… Lalka, trafiają do swojego wujka, który każe im szorować podłogi i gwałci nieletnią.
Wkrótce zostaje uduszony folią spożywczą przez kukiełkę, a pan scenarzysta rzuca widzów wiele lat do przodu, gdzie dziewczyna jest puszczalską psychopatką, a chłopak zamkniętym w sobie, niemalże autystycznym młodzieńcem.
Blondyna postanawia uczynić z niego światowej sławy brzuchomówcę i po uwolnieniu go z psychiatryka wyruszają razem w pełną przygód podróż do Las Vegas, podczas której panienka morduje napotkanych ludzi i wali głupawe teksty.
Jeśli o tekstach już mowa, Lalka nie chce być gorsza i co rusz zarzuca dowcipaskami, które podobnie jak prawie każda scena w tym filmie potrafią zażenować i uczynić seans jeszcze bardziej żałosnym.
Nie wiem kto podjął się wykonania czegoś tak potwornego, ale gdyby nie pokażne ilości procentowych wzmacniaczy oraz upór zaprawionego w bojach recenzenta, za cholerę nie dotrwałbym do końca.
Koszmar dzieciaczki! Nie widzę ani jednego pozytywu, który mógłby uratować ten paździerz przed całkowitą porażką i nie zamierzam go szukać.
Usiąde sobie za to gdzieś w rogu i wypiję coś na kaca.
3 komentarze
Im niżej oceniasz te perełki, tym bardziej chcę po nie sięgnąć 😀
Tego naprawdę nie warto, zamuła totalna, ale myślę, że na Twoim blogu max 2/10 otrzyma 😉 może 3
lepiej obejrzeć film na youtube pt wywoływanie ducha przez brzuchomówce na tle gołej baby na stronie Siamo zagłada