BRUTAL RELAX – BRUTALNY RELAKS
Każdy potrzebuje wypoczynku. Jedni dla uspokojenia chleją bez opamiętania, inni jarają zioło czy też spędzają czas wolny oglądając strony dla dorosłych. Czasami nawet wszystko na raz. Bohater tego wspaniałego filmu akcji postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i wyżyć się we właściwy sobie sposób.
Olivares, ograniczony mentalnie, były pacjent specjalistycznej kliniki cierpiący na nadpobudliwość ma swoje sposoby na to, by wrzucić na przysłowiowy luz i cieszyć się życiem. Jego spokój zostaje jednak zaburzony, kiedy bateria w walkmanie (który jest dla niego tym, czym dla psa kolczatka) rozładowuje się, wprowadzając go w stan prawdziwej furii.
Wiedziony swoimi pierwotnymi instynktami zaczyna masakrować morskie demony, które wpadły na plaże, by zrobić z odpoczywających tam ludzi przecier. Do eksterminacji bestii używa gołych rąk, od czasu do czasu posługując się mniej lub bardziej egzotycznymi rodzajami broni, takimi jak przenośna chłodziarka czy trup dziecka rozerwanego chwilę wcześniej przez potworki.
Tym, co z pewnością zasługuje na pochwałę, jest bardzo duża ilość posoki (zarówno czerwonej jak i zielonej), który tryska we wszystkich możliwych kierunkach. Efekty specjalne stoją na bardzo przyzwoitym poziomie, a główny bohater, pomimo swej morderczej natury naprawdę daje się lubić.
Lekki minusem tej produkcji jest to, że czasami wykończenia nie są zbyt spektakularne, choć przyznać trzeba, że jatka trwa tam przez prawie dziesięć minut bez przerwy (sam film natomiast piętnaście), tak więc autorom mogło czasem zabraknąć pomysłów.
Całościowo spisuje się to naprawdę bardzo dobrze i bez żadnego problemu mogę polecić ten film każdemu psycholowi, który lubi oglądać zabawną masakrę na ekranie monitora.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=i63X8snThL4
Werdykt: