FORGIVE ME FOR RAPING YOU – WYBACZ, ŻE CIĘ ZGWAŁCIŁEM No dobra dzieciaczki, chciałem specjalnie dla was napisać jakiś miły wstępniaczek o tym, że dzieło to uraczy wasze gały wesołymi harcami szczeniaczków, kotami grającymi na pianinie oraz pierwszego sortu muzyką z pogranicza folk-grindu. Zamiast tego pizgnę wam po patrzałkach brutalną i nieskrępowaną prawdą… Jedynym, czego możecie spodziewać się po tym filmidle jest zatrzęsienie scen z roznegliżowanymi kobitkami. Tyle! Fabuła jest niesamowicie gówniana, ale i tak, gwoli redaktorskiej odpowiedzialności lekko wam ją nakreślę. Głównym bohaterem tego bakłażana jest ksiądz, w którego rolę (tę samą!) wciela się „aktor” z „Chrystus Zombie”. …
Autor: NaTrzeźwoNieWarto
WARLOCK – CZARNOKSIĘŻNIK Czy lubicie wspaniałe opowieści o burzliwych romansach, kazirodczych związkach i królach, pragnących w swym szale wyrżnąć sąsiednie królestwa? No to źle trafiliście. Sorka, ale takich rozmaitości nie było jeszcze na tym blogu i wątpię, że w najbliższym czasie się pojawią. Zamiast tego, mam dla was nie lada gratkę dla wielbicieli kina dla nieletnich…. W dziele tym, pewien mag o aparycji lekko podstarzałego efeba (poszukajcie sobie w Google) ucieka z pilnie strzeżonego więzienia i jak się później okazuje, przenosi się w przyszłość, by dalej siać zamęt wśród pospólstwa. Jego celem jest zdobycie „Grand Grimoire”, satanistycznej księgi zaklęć rozdartej…
ZOMBIE CHRIST – CHRYSTUS ZOMBIE Gdy w pierwszej sekundzie filmu pojawiają się damskie piersi, a w trzeciej cała reszta kobiecego asortymentu, możecie być pewni, że jest to: a) niskobudżetowy film dla dorosłych produkcji Czeskiej. b) taśma z nocy poślubnej waszej siostry. c) kolejny film gościa o ciekawie kojarzącej się ksywce „Bill Zebub” Co ciekawe, sceny z nagimi kobitkami oglądamy przez pierwsze pięć minut, po czym nagle pojawia się włochaty i brodaty jegomość, który wypowiada zatrważające słowa: „Pomidory są pyszne… uwielbiam psy, które smakują jak pomidory, ten kraj nie mówi naszym językiem, dlatego są tutaj same pedały” Powiecie, że to nic…
LORD OF ILLUSIONS – WŁADCA ILUZJI Każdy z nas lubi sado maso maski nieprawdaż? Kłamać nie macie co, bo i tak wiem, że wchodzicie na tę stronkę szukając czegoś kompletnie popieprzonego. Tatusia nie oszukacie. Nawijam o tym dlatego, że pewna potwornie zła i mająca w dalekim poważaniu dobro ludzkości postać jest czarnych charakterem tej opowieści. Jak to się zaczęło? Tak jak zawsze w tego typu filmach, z kilkoma jednak różnicami. Wspomniany przeze mnie facet zaczął powolutku gromadzić wyznawców, prowadząc coś w stylu objazdowego domu dla kultystów. Nie dość, że potrafił żonglować ogniem, to wpływał także na umysły słabszych ludzi, ukazując…
TUSK Jakby mało było polakom niemiłych wspomnień związanych z tą nazwą, to na dodatek Kevin Smith, reżyser „Sprzedawców” oraz „Dogmy” zaserwował widzom niesamowitego dziwoląga. Historia przedstawia się następująco. Pewien facet, który zajmuje się prezentowaniem głupawych żartów w internetowej audycji jedzie do słynnego dzieciaka, który na wizji obciął sobie girę samurajskim mieczem. Facet niestety popełnia samobójstwo, a Wallace szuka tematu zastępczego. Los sprawia, że trafia do posiadłości pewnego staruszka, który ma ponoć do opowiedzenia od cholery ciekawych rzeczy i na dodatek parzy zajebistą herbatkę. Niestety, dzieciaka spotyka zaskoczenie ponieważ podstarzały jegomość więzi go i stopniowo przerabia w swego zmarłego przyjaciela z…
OMEGA DOOM Żeby było jasne… uwielbiam Rutgera Hauera, a postapokaliptyczne filmy ubóstwiam równie mocno. Jednak to, co zostało mi zaprezentowane w tym dziwolągu sprawiło, że co 3-4 minuty śmiałem się jak opętany „podziwiając” bzdurne teksty, koszmarnie tandetne efekty specjalne oraz idiotyczną, pisaną na kolanie fabułę. Tytułowy bohater jest cyborgiem, który po strzale w czajnik stracił pamięć. Wpierw zabijał ludzi i tępił ich niczym kociak myszki, ale pod wpływem headshota stracił do tego zapał. Trafiając do mini-miasteczka, w którym frakcje cyborgów oraz klonów czekają na sposobnośc, by przejąć kontrolę nad składem broni nasz bohater infiltruje oba obozy, szanując jedynie odczepioną od…
EXQUISITE TENDERNESS – DOTYK ŚMIERCI Eksperymenty na istotach ludzkich mają tę cechę, że w bez dobrego wspomagania alkoholowego z reguły kończą się spektakularnym rozpierdolem. Jeśli dajmy na to testuje się dziwaczne specyfiki na żółwiach, żyrafach czy małpach efekt jest ten sam, więc niejeden zaprawiony w bojach amator medycyny dałby sobie z tym spokój po pierwszych 2-3 próbach. Jedną z postacią tej historii jest typek, który potrafił uleczać pacjentów ze śmiertelnych chorób jedynie po to, by parę dni później umierały one zafajdane w swoim ostatnim wygodnym posłaniu. Ludźmi, którzy przez cały film z godną spaniela werwą ścigają psycho-medyka jest parka doktorów,…
HOUSE – DOM Nigdy nie chciałem być znanym pisarzem, choć za gówniarza trochę zdarzyło mi się naskrobać. Były to z reguły romanse o zabarwieniu gastrycznym, albo grafomańskie popłuczyny o mordercach uzbrojonych w konewki. Na światło dzienne nigdy to jednak nie wyszło i z perspektywy czasu cieszę się, że tak się stało. Główny bohater tej produkcji jest bardzo znanym pisarzem, który w tej chwili ogarnięty jest niemocą twórczą i cierpi z powodu rozwodu. Dziedziczy on jednak po swojej ciotce dość sporą chałupę, która jest jakoby przeklęta i doprowadza ludzi do szaleństwa, a w rezultacie do strzelenia sobie w palnik lub popełnienia…
WATCHERS – OBSERWATORZY Psy są zajebiste i spałuje każdego kto myśli inaczej niż ja. Taki jestem tolerancyjny, a jak! Żeby udowodnić wam wyższość psów nad chomikami, kotami (choć sam mam jednego) czy zdziczałymi wendigo, zaprezentuję wam co potrafi czadowy labrador, który jest najlepszą postacią w tej produkcji. 1. Na polecenie kradnie kiełbaski otwierając przy tym lodówkę za pomocą zardzewiałej szabli. 2. Korzystając z ołówka trzymanego w paszczy potrafi pisać proste programy na komputerze 3. Jest diabelnie inteligentny i posiada własny zestaw kluczy samochodowych. W końcu każdemu zdarzy się złapać gumę na pustkowiu. No dobra, może statystycznie rzecz biorąc 10% jego…
C.H.U.D. 2 Za młodu człowiek robił wiele głupich rzeczy. Z impetem wbiegał do kibla z gitarą basową w ręku, rzucał lotką kiedy kumpel stał przy tarczy czy też dla zabawy ciskał bratem w szklane drzwi. To wszystko jest jednak fraszką, jeśli porównać te haniebne czyny do niemalże dziecięcej nadziei, która towarzyszyła mi przed odpaleniem tej produkcji. Kontynuacja „Kanibalistycznych Humanoidalnych Mieszkańców Podziemi” jest kompletną katastrofą i splunięciem w twarz dla każdego, kto z sentymentem wspomina pierwszą część. Zamiast podziwiać walkę mieszkańców z zamieszkującymi kanały ex-bezdomnymi przemienionymi w potwory, widz co rusz łapie się za łeb chłonąc badziewną i pisaną na kolanie…