Autor: NaTrzeźwoNieWarto

FEAST 2: SLOPPY SECONDS – KRWAWA UCZTA 2: POWRÓT BESTII Nie wiem czy pamiętacie, ale kawał czasu temu zdarzyło mi się podsłuchać rozmowę dwóch pracowników polskiego oddziału pewnego studia filmowego, którą opisałem w recenzji filmu „Ognisty przybysz”. Jak się okazało, moja wspaniała zdolność do wtapiania się w cień przydała mi się po raz kolejny, gdy ukryty w koszu na brudną bieliznę, zapisałem rozmowę dwóch szych, odpowiedzialnych za powstanie sequela do „Krwawej uczty”. Leciało to tak. Roman (dyrektor wykonawczy): No dobra, Affleck i Damon rozsławili część pierwszą swoimi nazwiskami, więc możemy darować sobie jakąkolwiek większą promocję czy świeże…

Czytaj dalej

END OF THE LINE – KONIEC TRASY Czy wiecie, jak wielu wspaniałych i zapierających dech w piersiach wydarzeń byłem świadkiem, gdy okazjonalnie woziłem dupsko naszymi zdezelowanymi pociągami, wyglądającymi jak zmutowane traktory giganty? Każdy, kto jeździł PKP, wie jak okrutnie capi z archaicznych ubikacji, jaki tłok tworzy się na trasie Rzeszów – Bździochy Dolne i jak parszywy jest tak zwany „komfort” jazdy. Jednak gdybym znalazł się w takiej sytuacji, jak bohaterowie tego dzieła, nie opieprzyłbym już więcej żadnego kontrolera biletów, za głupie, sarkastyczne docinki. Słowo harcerza! Grupka nieznajomych, podróżujących razem pociągiem, cudem uchodzi z życiem przed fanatykami, którzy…

Czytaj dalej

BURIAL GROUND – CMENTARNE ZIEMIE Nie wiem jak wy, ale ja za młodu cholernie bałem się schodzić do piwnicy, podświadomie wiedząc, że ożywione trupy w żółtych ubrankach nie wypuszczą mnie, gdy już zabrnę za daleko w plątaninę korytarzy. Waliłem po gaciach do tego stopnia, że mama musiała schodzić po mnie na podwórko, bym tylko nie musiał w samotności przechodzić koło upiornych i capiących starymi szczurami drzwi. Na szczęście minęło od tego czasu ponad dwadzieścia lat i… nic się nie zmieniło. Mama dalej po mnie schodzi. Nie jestem oczywiście żadnym panikarzem, bo o tym, co siedzi w piwnicach i kryptach…

Czytaj dalej

BURIAL OF THE RATS – POCHÓWEK SZCZURÓW Pamiętacie ludowe historie o szczurołapach, którzy potrafili wyprowadzać z miasta te puchate gryzonie, korzystając z dźwięków, wydawanych przez Atari? A może to była perkusja? W każdym razie mogliście o tym słyszeć, a wspominam o tym nie bez przyczyny, ponieważ pewna występująca tu postać posiada nieco zbliżone talenty. Pewna samozwańcza królowa potrafi wykorzystać dźwięki fletu, by rozkazywać zwykłym szczurom, a co za tym idzie, maluchy wywijają breakdance, stepują jak opętane i ruszają kolankami, gdy tylko paniusi przyjdzie na to ochota. Jednak za byle przewinienie z ich strony, czy też bezczelne uniesienie wąsika, bezduszny…

Czytaj dalej

THE NEST – GNIAZDO Jak wiele stworzeń groźnych dla człowieka moglibyście wymienić, gdyby obudzono was w środku nocy i zagrożono spuszczeniem łomotu z wykorzystaniem gumowego kabla? Pewnie na pierwszy ogień poszłyby rekiny, węże, skorpiony, a potem brakłoby wam weny i nad ranem przypominalibyście dojrzałe mango. Na szczęście, dzięki takim recenzjom jak ta, możecie wzbogacić swą wiedzę i na drugi raz uniknąć przykrych konsekwencji związanych wybiórczą wiedzą… gadam kompletne pierdoły? W takim razie skupmy się na samym filmie. Wioski rybackie mają to do siebie, że często są nawiedzane przez różne gatunki agresywnych żarłaczy, kryjących się w przybrzeżnych wodach, ale…

Czytaj dalej

BASKIN Nim jakiś polski dystybutor połakomi się na dziwaczne tłumaczenie tytułu na nasz rodzimy język, polecam wersję „Kanibalistyczni okultyści z piekła rodem”. Prawda jest taka, że powie wam to wszystko o fabule, a jeśli nawet skusicie się na seans, to wiele więcej nie uświadczycie. Ten turecki horror, który na prywatnych pokazach wzbudził falę pozytywnych opinii i określany był jako absolutna rewelacja, okazał się totalnym przeciętniakiem, z kilkoma nie wybijającymi się ponad przeciętność scenami gore i taką ilością wrzuconych na siłę pomysłów, że do teraz (a minęły już z 2 godziny od seansu) cycki pieką mnie z wrażenia. Fabularnie ma…

Czytaj dalej

NIGHTMARE ON ELMO STREET – KOSZMAR Z ULICY ELMO Wyobraźcie sobie dziwną, kompletnie przekształconą rzeczywistość, w której kultowe postacie ze srebrnego ekranu są tak realne, jak kozojebcy w turbanach, wysadzający się nieopodal naszych granic. Zawiało grozą? Powinno. Tak się akurat nieprzyjemnie składa, że pewien morderca w kapeluszu, uzbrojony w dobrze wam znaną rękawicę z brzytwami, postanowił zmienić miejsce zamieszkania i w tym celu, dryfując po gasnących umysłach swych ofiar zabrnął aż do Las Vegas. Na miejscu okazało się, że tutejsi nastolatkowie znacząco różnią się od tych z ulicy Wiązów i nie tak łatwo jest ich wziąć…

Czytaj dalej

BIGFOOT VS ZOMBIES – WIELKA STOPA KONTRA ZOMBIE „Trupia farma”, to czadowy sposób na to, by bawić, uczyć i wychowywać młodych ludzi, o nieco pokrętnych, żeby nie powiedzieć psychotycznych umysłach. Tutaj można do woli taplać się się w błotku, przyglądając się procesowi gnilnemu i latać w białych kitlach oraz pinglach, które są nieodłącznym elementem pracy naukowca. Jeśli ma się dodatkowo trochę szczęścia, może okazać się, że emocje towarzyszące badaniom będą zwykłą fraszką, w porównaniu z tym, co czeka za ogrodzeniem. Wspomniani wcześniej naukowcy mają nielichy orzech do zgryzienia, ponieważ przez głupotę jednego z nich okoliczne trupy powstały z martwych…

Czytaj dalej

ZOMBIE DRIFTWOOD – SPŁYW ZOMBIE Może i przesiedziałem ostatnie kilka lat w jaskini, ale od kiedy to agresywny death metal ma się ładnie komponować z malowniczą sceną na plaży, w której grupka przyjaciół wylewnie wita się, obściskując się nawzajem kończynami? Zresztą nieważne, nie znam się na takich niuansach. Ważny jest natomiast fakt, że sporej wielkości frachtowiec, które wiele lat temu zaginął w okolicach Trójkąta Bermudzkiego, w końcu zawitał do wybrzeży jednego z nadmorskich miasteczek. Nikogo jednak nie było na pokładzie, ponieważ wszyscy, którzy niegdyś popijali drinki podczas rejsu, teraz wolno szurają buciorami po dnie, w kierunku suchego lądu. Oprócz żywego…

Czytaj dalej

EYES OF THE WOODS – OCZY LASU Wchodzenie w układ z diabłem, prawie zawsze kończy się równie źle, jak przebieżka po skałkach w stanie nietrzeźwym. Ciało jest pokryte ranami, mózg stara się przecisnąć przez uszy, by ratować resztki swej godności, a kolana zginają się w przeciwną stronę. Bestia, która szczerzy do was kły z plakatu była niegdyś człowiekiem i to takim, który co rano zdzierał sobie kolana na pielgrzymkach, a na tacę rzucał tyle, że wysoko postawiony członek PIS-u oblałby się rumieńcem. Zwątpił jednak w swego boga, ponieważ ten nie spieszył się, by ratować małą córeczkę, którą trawiło potworne…

Czytaj dalej