Na film Worry Dolls ostrzyłem sobie zęby, bowiem zapowiadał miks fajnych motywów (opętania, laleczki, voodoo, szaleni mordercy, dziwne zdarzenia, trochę kryminał, trochę occult/witches), które same w sobie są obiecujące, a co dopiero ich zgrabne zmieszanie, które może skutkować prawdziwą petardą grozy. Niestety…miks nie jest zgrabny, a pojedyncze składniki- motywy są, ale jakoby ich nie było. Ale po kolei. Film rozpoczyna się ucieczką dziewczyny z rąk szalonego zabójcy, który ma słabość do wielkich wierteł, małych laleczek i dziwnych znaków na ścianach. Na szczęście do akcji wkracza pewien detektyw i robi naszemu zabójcy jesień średniowiecza. Gdy stróż prawa ma opuścić miejsce zbrodni…
Autor: homer
Film „Ghoul” w początkach istnienia strony horroryonline.pl często rzucał mi się w oczy. Był albo w top filmów, albo w ostatnio oglądanych, jakoś zawsze się w każdym razie przewijał. Myślałem sobie- Ki diabeł? (hehe)- i nawet chciałem włączyć parę razy, ale że to found footage a i okładka sugerowała wzywanie duchów, jakoś się nie decydowałem. Aż w końcu opcja „losuj film” zapodała mi ten obraz. No a skoro tak to odpaliłem. Sama fabuła jest już bardzo interesująca, wręcz świetna. Standardowo ekipa filmowa jedzie zrobić film o pewnym strasznym wydarzeniu. Ale już samo wydarzenie nie jest „typowe”. Otóż fabuła „Ghoul” wplata…
„Pożarci” (Devour) z Jensenem Acklesem (jupi!) to film z gatunku takich, które roboczo nazywam sobie „horrorem familijnym” , ale o tym dlaczego, może na pod koniec recenzji. Na początek, krótkie streszczenie fabuły, zapewniającej nam niezły punkt wyjścia. Głównego bohatera dręczą wizje i koszmary dotyczące okaleczeń, morderstw i tym podobnych historii. Wokół Jake’a (bo tak nazywa się główny bohater grany przez Jensena) zaczynają się dziać coraz dziwniejsze i mroczniejsze rzeczy. Z czasem okazuje się, że za wszystkim być może stoi dziwna gra online, która wciąga kolejnych graczy, albo też ofiary i sprawia, że mroczne wizje, a często też mroczne zachcianki graczy…
„Outlast” to pozycja, przy zakupie której miałem pewne wątpliwości. Z jednej strony, o grze słyszałem wiele bardzo dobrych opinii (włączając w to taką, że jest to jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat), a z drugiej należy do gatunku (jak ja to nazywam) „zwiedzaczy”, za którym nie za bardzo przepadam. Inne gry w podobnym stylu, z którymi miałem do czynienia, mówiąc delikatnie, nie zachwycały. Hypowane w prasie branżowej „Lyers of fear” okazało się niewypałem, a przy podobno klasycznej „Amnesii” poddałem się dość szybko. Tak mnie wynudziła (mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem). Na dodatek nawet te recenzje, które wychwalały „Outlast” pod…
Uwolniłem po ciężkich bojach jedną rękę z kaftana bezpieczeństwa, to spróbuję na temat Bunny the Killer Thing coś nią napisać. Choć nadal mi się trzęsie. Jest to film zły. ZŁY. BARDZO ZŁY. Ale jednocześnie jest to zło w wymiarze krańcowo absurdalnym. Wyobraźcie sobie jazdę po bandzie, ale tak bardzo po bandzie, że cały czas ma się (słuszne) wrażenie, że już na pierwszym zakręcie pędzący powinien nie tylko wypaść z trasy, ale zostać wypi****ony w kosmos z prędkością komety Ha(r)lleya (Davidsona:)). Ale trudno nawet stwierdzić, czy to ma miejsce, bo sama banda jest tak pokręcona, że nasz pędzący podróżnik dawno odszedł…
Muszę się z czegoś zwierzyć. Nie od zawsze jestem fanem horroru. Za to od zawsze jestem entuzjastą dobrego kina w ogóle. I mam w domu na przenośnym dysku taką kolekcję najważniejszych dla mnie filmów. No, może nie do końca. Nie uwzględniam w mej w kolekcji, dzieł mających ugruntowany status klasyków i często puszczanych w telewizji (np. „Powrót do przyszłości”- czujecie, o co chodzi?), natomiast zbieram takie tytuły, które moim zdaniem, są arcydziełami (niekoniecznie tylko w swoim gatunku, a raczej też w szerszym aspekcie), a które nie są, ogólnie rzecz biorąc, za takie uważane, przynajmniej w mainstreamowym rozumieniu. Czego ja nie mam?!…
Pewnego wieczoru miałem ochotę na jakiś niezobowiązujący, lekko głupawy horror, z gatunku tych, co to Paweł T. Felis podsumowałby zgrabnym „łubudu dla koneserów”, albo innym błyskotliwym onelinerem mówiąc tak wiele o danej produkcji. I wykombinowałem sobie tak, że po opisie fabuły (o uwolnieniu duchów wojowników przez ekipę komandosów eskortujących groźnego przestępce), możliwym klimacie (sci-fi, w mocno surowej scenerii) i ekipie twórców i aktorów (reż. John Carpenter, obsada: Jason Statham, Pam Grier (!), Clea DuVall, Ice Cube) wybrałem film pt. Duchy z Marsa, a miażdżące recenzje utwierdziły mnie w przekonaniu, że to jest dobry wybór i jest szansa na coś w…
„Evidence” postanowiłem odpalić po przeczytaniu skrótu fabuły, który moim zdaniem w połączeniu z kategorią przypisaną na horroryonline.pl (slasher) zapowiadał ciekawą mieszankę. Za slasherami nie przepadam, ale historia obiecywała też klimaty spod znaku rozwiązywania zagadki kryminalnej, które z kolei bardzo lubię. Na dodatek można się było spodziewać narracji typu found footage, której też nie jestem entuzjastą, ale tu (sądząc po opisie) wydawała się bardzo trafionym pomysłem. W czym rzecz? Otóż w tym, że policjanci próbując rozwikłać tajemnicę masowego mordu (bardzo zresztą brutalnego a polegającego między innymi na paleniu żywcem) natrafiają na miejscu zbrodni na nagrania z kamer i telefonów, których autorami prawdopodobnie były…
Ostatnio ciągle narzekam na wtórność oglądanych horrorów. Na szczęście od czasu do czasu dane jest mi trafić na film wyjątkowy zarówno, co do treści, sposobu snucia opowieści, jak i poetyki opowiadania. Tak było z rosyjską produkcją III: rytuał. Od razu mogę napisać, że film ten był dla mnie niesamowitym horrorowym doznaniem i wydaje się mi się, że tak odbierze go każdy fan dobrego, mądrego i zjawiskowego w formie kina grozy. Najłatwiej jest napisać o technikaliach. Wizualnie oraz dźwiękowo Das Ritual to arcydzieło. Przede wszystkim widać to w sposobie ukazania miejsca akcji- małego europejskiego miasteczka (z przeszłości, bez dokładnego określenia). Zdjęcia…
Na film Kredo (Credo), znany też pod tytułem Devil’s Curse, mocno się nakręciłem bowiem wszystko wskazywało, że należy do mojego ulubionego gatunku Devil/Hell i w tym gatunku trzyma się klasyki, co również bardzo lubię. Potem jednak się okazało, że mam z tym filmem problem (zanim się dobrze nie zastanowiłem), a teraz mam z tym problem, że miałem z tym filmem problem (jak już się jednak zastanowiłem). Zgodnie z opisem filmu „Pewną uczelnią wstrząsa fala makabrycznych morderstw… Jak się okazuje ma to związek z wydarzeniem z przed 10 lat, kiedy to grupa studentów teologii, którzy chcąc udowodnić istnienie piekła przywołują do…