Przebudzenie Dusz. Ten film to taka trochę ciekawostka, z tego względu, że jest oparty na sztuce teatralnej, co nie jest szczególnie częste, a w sumie nie jest częste w ogóle. Jak wiadomo z kolei my jesteśmy psychofanami teatru od czasu naszego pierwszego występu na ogólnopolskim dorocznym przeglądzie teatrów szkolnych, ze wstrząsającą autorską przeróbką mickiewiczowskich „Dziadów”, pt. „Baby” (jeszcze w podstawówce, a więc głębokie lata 90, kiedy to połowy fanów uniwersum Obecności nie było pewnie na świecie), więc oczekiwana teatralność „Przebudzenia dusz” sprawiała, że bardzo sobie ostrzyliśmy wampirze zęby na seans tej produkcji. Liczyliśmy przede wszystkim na dwie rzeczy: klimat i…
Autor: homer
Mijający rok obfitował w sporą liczbę tzw. horrorów roku. W związku z tym obfitował on także w sporą ilość internetowych dyskusji, zwanych potocznie (nie wiedzieć czemu) gównoburzami, na temat wspomnianych dzieł. A to, że Ciche miejsce jest ekstra, a to, że nie, bo właśnie do kitu, a to że Przebudzenie dusz zjada Ciche miejsce na śniadanie, a to że właśnie nie, bo jest przekombinowane, a to, że Hereditary to nie horror oraz przede wszystkim, że The nun k…wa!!!!. Ile kont na portalach społecznościowych, tyle zdań odrębnych (że użyję prawniczego określenia), ale niemalże w każdej z dyskusji z głupia frant pojawiała…
No i stało się. Przyszło nam (niestety) wreszcie zrecenzować głośną produkcję pt. Zakonnica, zważywszy, że wcześniej przyszło nam (niestety) ją obejrzeć……Skoro powiedziało się a (jak „ale hype”) to trzeba przecież powiedzieć i b (jak „bosheeeeeeeeee, co to było). Poza tym podjęliśmy się przygotować cykl recenzji (z podsumowaniem zbiorczym) tak zwanych „horrorów roku” , czyli tych produkcji mocno kinowo reklamowanych, ze stosowną promocją, prezentowanych jako sensacja-rewelacja a.d 2018. Trudno zaś było w aktualnym roku znaleźć obraz z gatunku horroru częściej przysłowiowo wyskakujący z lodówki niż Zakonnica. No więc musiał tu też trafić owy film o Valaku, a my musieliśmy się znaleźć…
Jako, że zapowiedzieliśmy więcej gościnnych występów na naszych łamach, wywiązując się z obietnicy, dziś przedstawiamy gościnną recenzję naszego zioma z grupy fanów horrorów, a jednocześnie speca od horroru komiksowego. Enjoy! “Farrah Durante jest aktorką, której 5 minut znikomej sławy przeminęło. Zdobywanie kolejnych ról i utrzymanie siebie i dziecka nie jest proste dla aktorki zbyt starej by być młodą gwiazdą, a jednocześnie zbyt młodą by grać dojrzałą kobietę. Zgorzkniała i sfrustrowana daje się zwabić tajemniczej istocie gotowej wykorzystać jej złość. “ Komiks Jima Zuba (WAYWARD, Thunderbolts) i Djibrila Morissette-Phana jest horrorem umieszczonym w Hollywood, krainie marzeń. Tak spełnionych jak i (znacznie…
Niedawno na fanpagu zrobiliśmy małe głosowanie, na książkę, którą zrecenzujemy najpierw. Do wyboru był Joyland i Nocna Plaga, o włos wygrał utwór Stephena Kinga. No więc, do rzeczy. Joyland nie jest typową powieścią Staśka. Z kilku powodów: po pierwsze jest króciutka a po drugie (mimo, że posiada wątki nadprzyrodzone) nie jest horrorem. Oczywiście King pisywał też thrillery (do których zaliczyć można Joyland, choć też nie do końca ), ale nie jest to wtedy „klasyczny King”. Jedna rzecz się jednak nie zmienia nigdy, a jest nią styl pisarski autora, nasycony wątkami obyczajowymi, szczegółowy w detalach, powolny w narracji a jednocześnie potrafiący…
A dziś chcielibyśmy podzielić się z Wami świetnymi pracami od naszej utalentowanej znajomej- Mary Isabele Painting (https://www.facebook.com/groups/240364253326220/. Zapraszamy do grupy, można takie prace zamawiać!). Bardzo polecamy. Z resztą prace mówią same za siebie.
Ostatnio miałem kilka leniwych weekendów, co skutkowało ochoczym korzystanie z opcji tzw. serii na weekend. Jak wiadomo horrorowa filmografia ma w swoim dorobku wiele serii, niekiedy tasiemcowych, czy wręcz franczyz obracających się np. wokół jednej postaci. Zapoznanie się z taką serią za jednym posiedzeniem bywa ciekawym doświadczeniem. Opisywałem już tu serię „Dyniogłowy”, a tym razem padło na serię bardzo specyficzną, tj. „Wiklinowy koszyk”. Seria ta jest specyficzna na bardzo wielu poziomach, przede wszystkim jednak dlatego, że jednej strony doczekała się statusu kultowej, z drugiej- odeszła trochę w zapomnienie i pozostała nieco niedoceniona. Oba te- pozornie przeciwstawne- aspekty po seansie 3…
W naszej kategorii dotyczącej twórczości, nie może zabraknąć najbardziej utalentowanego plastycznie z naszych adminów. Na pewno wszyscy już widzieliście, ale przypomnieć zawsze warto!
Kino Giallo, włoska ekstrema zapoczątkowana w latach 60, dożyła spokojnej starości umierając śmiercią naturalną w latach 80. W tym okresie wyprodukowano kilka tysięcy takich filmów. Sama nazwa wywodzi się od klasycznych włoskich kryminałków w żółtych okładkach sprzedawanych wszędzie i za grosze. Gialli były najczęściej mieszaniną kryminałów, thrillerów, opowieści z dreszczykiem z dużą dozą erotyki. Takie też były te filmy, przynajmniej u początków ruchu. Pierwszym filmem giallo można uznać La ragazza che sapeva troppo (The girl who knew too much) z 1963 roku w reżyserii legendarnego Mario Bavy. Kliszowy kryminał opowiadający o młodej turystce, która notabene uwielbia czytać powieści gialli. Przybywa…
Jesteśmy z siebie dumni. Wreszcie udało nam się ukończyć jakąś gierkę (co dla casualowych graczy wieku średnim jest nie lada wyczynem), i to nie byle jaką gierkę. Dead space. Z pewnością każdy w miarę oblatany fan elektronicznej rozrywki słyszał o tym tytule, nawet jeśli w niego nie grał. Gierka dorobiła się kilku części, bardzo dobrej renomy, chyba zebrała nawet kilka nagród, a w zasadzie (podobno) jest marką samą w sobie i produkcją w gruncie rzeczy kultową. Z recenzenckiego obowiązku informujemy, że Dead space to third person perspective survival horror, którego fabuła prezentuje się następująco (cytat z filmweb): „statek wydobywczy USG…