ARACHNID
Nie przepadam za pająkami. Serio. Nie, żebym od razu piszczał i spazmował, ale z każdym pajęczakiem wielkości mojej dłoni (większymi również) ciężko byłoby mi się zakumplować czy choćby w milczeniu oglądnąć jakieś filmidło pijąc na spółkę ostatniego browara.
Ekspedycja naukowa, złożona z kilku żołnierzy, pani pilot, entomologa oraz dwójki wkurwiających widza jajogłowych będzie zmuszona stawić czoło pozagalaktycznemu, dwu i pół metrowemu pająkowi, który jest prawie niewrażliwy na broń palną.
Ciekawi jesteście czy całokształt jest porywający i zgrabnie wykonany? Pierwsza część filmu prezentuję się zgrabnie, a wygląd pająka cieszy, choć plastik wychodzi mu ze wszystkich szczelin pancerza. Później robi się coraz gorzej, choć nie aż tak tragicznie.
Na plus mogę zaliczyć kilka w miarę ciekawych, oszczędnych ujęć stwora, jako taką fabułę oraz żołnierza womitującego olbrzymimi kleszczami.
Na minus, rozpoczynającą film, tandetną scenę z kosmitą. Spartaczone wykorzystanie arachnida w drugiej części filmu, brak logiki ( magicznie pojawiająca się amunicja, kuloodporny pająk wrażliwy na strzałki) oraz miłego pana dźwiękowca, który 6 (sześć!!) razy wpychał mikrofon przed kamerę.
Po czwartym razie, zamiast skupiać się na filmie zacząłem obczajać, kiedy to zapewne nawalony członek ekipy zacznie majtać swoim sprzętem przed kamerami.
Dla fanatyków pajęczaków będzie do przełknięcia, reszcie raczej odradzam.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=tx9rgsgpidk
Werdykt: