Dobry HorrorDobry Horror
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    Dobry HorrorDobry Horror
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY
    • Rodzina DH
    • Index
    • Kontakt
    Dobry HorrorDobry Horror
    Strona główna » Yeti: Klątwa śnieżnego demona / Yeti: Curse of the snow demon
    Filmy

    Yeti: Klątwa śnieżnego demona / Yeti: Curse of the snow demon

    homerBy homer2016-08-31Brak komentarzy3 Mins Read

    Yeti: Klątwa śnieżnego demona (w necie występuje też pod tytułem znacznie lepiej oddającym charakter produkcji czyli Yeti: Mordercza stopa) to typowy monster movie będący kinem klasy oznaczonej literką tak mniej więcej ze środka alfabetu.
    Oddajmy głos Marianowi Paździochowi: „Wszelkie produkcje kina grozy, w których główną rolę odgrywają zmutowane zwierzęta typu wąż, pszczoła, małpa to jest przeznaczone dla niedorozwiniętych młodych ludzi albo starych debili. To są stare, zgrane numery z przełomu lat 60 i 70. Wyjątkowe gówno, nudne, nudne, głupie i niestraszne” .

    Fani kinowych produkcji o przynajmniej przyzwoitym  poziomie realizacji zostali ostrzeżeni i w tym miejscu mogą przestać czytać. Natomiast tzw. koneserzy takiego kina, co to od razu jest przeznaczane wyłącznie do dystrybucji DVD, filmów półamatorskich, w których pieniędzy starczyło na 30 sekund animacji potwora następnie powielanych metodą copy-paste we wszystkich scenach z jego udziałem, raczej powinni się tym filmem zainteresować.  Na tle innych filmów z tego gatunku, którego wzorcowym, a jednocześnie ostatecznym przykładem są filmy typu „Mega Pirania” lub „Megapyton kontra Gatoroid”, „Yeti” prezentuje się więcej niż przyzwoicie.

    Wszystko jest tu ciut (a nawet momentami duży ciut) lepsze niż można byłoby się spodziewać wnioskując z charakteru produkcji.
    Najłatwiej jest napisać o tytułowym potworze. Jest on zrobiony całkiem znośnie (oczywiście z poprawką na to, że to niskobudżetowa produkcja TV/DVD) zarówno w (dosłownie kilku) scenach CGI jak i wtedy, gdy podziwiamy jakiegoś aktora męczącego się w gumowym, włochatym stroju. Co więcej twórcy postanowili nie epatować samym potworem, jest dozowany stopniowo, a w zasadzie cała zabawa w ganianego zaczyna się sporo później niż połowa filmu, co w mojej ocenie jest bardzo sensownym zabiegiem.

    Ponieważ rzecz się dzieje po kraksie samolotu w Himalajach, pierwsze 65% filmu stanowią- całkiem niespodziewane w tego typu filmie i stanowiące bardzo pozytywne zaskoczenie, nie tylko, co do faktu wystąpienia ale także poruszanych zagadnień i ich mnogości- sceny dotyczące radzenia sobie z biologiczno-klimatyczno-międzyludzkimi aspektami sytuacji. Jest narastające napięcie między bohaterami, kłótnie, dylematy (jeść zwłoki?), pomysły na wyjście z sytuacji (idziemy czy czekamy na pomoc?), karkołomne pomysły (palić wrak?), próby polowania, czy hardcorowe metody survivalowe (usztywnianie złamanej kończyny urwaną ręką kolegi). Niektóre sceny są naprawdę sensowne (jak na ten gatunek) i pomysłowe (scena z flarą!). Przez chwilę nawet miałem refleksję, że twórcy nie tylko z uwagą obejrzeli Cube 1 (relacje w obliczu zagrożenia), ale nawet czytali Edgara Alana Poe (Przygody Artura Gordona Pyma), ale potem doszedłem do wniosku, że może po prostu nie są kompletnymi idiotami i nie mają widzów za tego, kogo ma ich Marian Paździoch.

    Nie zrozumcie mnie źle (dobrze?) nadal jest to film zły. Ale jeśli jesteś z tych widzów, którzy nie uważają, że filmów z gatunku tych, co to lądują w koszach w supermarketach za 2,99, są dołączane wyłącznie za darmo do gazet, puszczane są w autokarach na wycieczkach Turcja All Inclusive, lecą w TV na jakichś Sci-fi Channel albo korzystają ze staromodnego sposobu dystrybucji via bagażnik tarpana na giełdzie elektronicznej, nie powinno się w ogóle kręcić, to możesz spokojnie obejrzeć bo jest to jeden z przyjemniejszych (tj. w miarę znośnych) przykładów tego typu kina.

    http://horroryonline.pl/film/yeti-zabojcza-stopa-yeti-curse-of-the-snow-demon-2008/1159

    curse of the snow demon klątwa śnieżnego demona Yeti Zabójcza stopa
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleObecność 2 / Conjuring 2
    Next Article Shutter – Widmo
    Add A Comment

    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również
    Bez kategorii

    Smętarz dla zwierzaków 2

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-11-010

    PET SEMATARY 2 – SMĘTARZ DLA ZWIERZAKÓW 2 Co łączy aktorów z „Ostrego dyżuru”,…

    Beyond Re-Animator

    By NaTrzeźwoNieWarto2012-08-300

    BEYOND RE-ANIMATOR Po fantastycznej części pierwszej, podczas której bawiłem się naprawdę zajebiście, przyszła pora na część…

    Literatura

    Harry Angel. William Hjortsberg

    By homer2019-08-310

    Dawno nie przeczytałem (i nie zrecenzowałem) jakiejś książki. Niestety mocno zarobiony jestem i trochę brakuje…

    Bez kategorii

    Nie bój się ciemności

    By NaTrzeźwoNieWarto2015-08-080

      DON’T BE AFRAID OF THE DARK – NIE BÓJ SIĘ CIEMNOŚCI Jeśli amerykański…

    Bez kategorii

    Killzone: Przechwycenie

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-12-234

    KILLZONE: INTECEPT – KILLZONE: PRZECHWYCENIE Gdy mój szlajający się po Londynie brachol zapuścił mi link…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    Ale te zakupy to jeszcze nic. Konkretna paczura pr Ale te zakupy to jeszcze nic. Konkretna paczura przyszła z @robmydobrze
    Zakupy na weekend Zakupy na weekend
    No i fajne rzeczy w Empiku No i fajne rzeczy w Empiku
    No i zafundowaliśmy sobie zbiór opowiadań drugi No i zafundowaliśmy sobie zbiór opowiadań drugiego z mistrzów.  Niemałe dwa craftowe #kochamantykwariaty
    Relaksik na placu zabaw Relaksik na placu zabaw
    No elo, wreszcie trafiłem pierwszy tom najbardzie No elo, wreszcie trafiłem pierwszy tom najbardziej romantycznej serii ostatnich lat 🤪
    Idę do paczkomatu, otwieram, a tam....nagle....ko Idę do paczkomatu, otwieram, a tam....nagle....komiks! Musiałem haha @naglecomics
    O kurczę, wiecie, że nie słyszałem o zbiorach O kurczę,  wiecie, że nie słyszałem o zbiorach opowiadań  #grahammasterton ?  Ale teraz już się dowiedziałem i kupiłem se taki jeden w cenie dwóch craftowych. #kochamantykwariaty
    Na plastyce Helenka miała rysowanie emocji i stwo Na plastyce Helenka miała rysowanie emocji i stworzyła coś takiego. No ja jestem zachwycony  #dobryhorrorkids
    Zwykle z moimi wycieczkami do antykwariatu czekam Zwykle z moimi wycieczkami do antykwariatu czekam do 25 miesiąca, kiedy to, jak prawdziwy lewak, oddaję sporą część wypracowanego przez mnie PKB na usługi, które nie działają i emeryturę, której mieć nie będę,  ale tym razem wybrałem się wcześniej uczcić drobne zawodowe zwycięstwa (cztery wygranej sprawy w jednym tygodniu). I dobrze bo się okazało,  że w środku miesiąca znacznie większy wybór.  Szczególnie jednak uwagę przykuła jedna  rzecz. Przepięknie tomiszcze Mistrza,  w którym są  nie tylko rzeczy, których nie mam (Przypadek Dextera Warda!), ale i przepiękne ilustracje
    Load More Follow on Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    © 2023 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?