SHARKCANO – WULKAN REKINÓW
Ło matko boska!
Po tornadzie rekinów, trylogii o mega-rekinie, żarłaczu z mackami, rekinie upiorze, po wersjach śnieżnej/bagiennej i piaskowej oraz rekinie cycojadzie przyszła pora na coś tak absurdalnego, że wasze wnuki będą rozpamiętywały to dzieło jako jeden z najbardziej popieprzonych i rujnujących psychikę filmów w dziejach!
Tego nie można dokładnie opisać, to naprawdę trzeba zobaczyć!
Marvin Slempowsky (poważnie, tak gość się nazywa), posiadający słowiańskie korzenie emerytowany oceanolog zostaje wcielony do specjalnej rządowej ekipy, która ma na celu zbadanie niecodziennego zjawiska, jakim jest wulkan wypluwający ze swego wnętrza płetwiaste, zębate stworzenia.
Co ciekawe, morscy pobratymcy zamieszkujących w lawie żarłaczy solidarnie zaczynają atakować dotychczas spokojne wybrzeża Ameryki, a jedyną rzeczą, która potrafi okiełznać ich morderczy szał jest prawie zapomniany, aztecki rytuał polegający na złożeniu ofiary z niekoniecznie młodej dziewicy.
Zwrotów akcji jest tutaj sporo, więc pomimo kiepskich efektów specjalnych, które niczym opiłki metalu ranią oczy widza nie powinniście się nudzić.
Może i tandeta wypływa z tej produkcji niczym woda z zatkanego kibla, ale całokształt jest zadziwiająco zjadliwy i nie wymaga wielkiej ilości (co nieczęste w filmach tego typu) chmielowego wspomagania.
Część z was zapewne nie jest przekonana czy posiadam pełnię władz umysłowych, ale jeśli chodzi o to dzieło jestem absolutnie pewien, że żaden fanatyk rekinich klimatów nie może przejść obok niego obojętnie, a tym bardziej ktoś, dla którego filmidło o Ośmiorekinie jest pozycją niemalże kultową.
Choć bardziej trąci to kiczowatym i nastawionym na telewizyjne show spektaklem, niż poważnym filmem traktującym o wszechobecnej, płetwiastej grozie, nie sądzę żebyście (podobnie jak wasz zakochany w rekinich potwornościach recenzent) żałowali spędzonego przy tej produkcji czasu.
P.S. Kolorowe literki to nie jakaś zajawka po psychotropach, ale ważna informacja, która może pomóc wam w zrozumieniu pewnych kwestii. A jak!
Dla zainteresowanych:
(Trailer niedostępny dla użytkowników mieszkających poza USA ;/ )
Werdykt: