MERRY LITTLE CHRISTMAS
–
WESOŁYCH ŚWIĄT
Stare porzekadło mówi: „Uważaj czego sobie życzysz, bo jeszcze gotowe jest się to spełnić”.
Tak właśnie stało się z życzeniem Hiszpańskiego rządu, który w ramach walki z przemocą domową zatrudnił ludzi, by stworzyli film ukazujący ten problem.
Miał być on dosadny i mocny, niestety rzeczywistość przeszła ich najśmielsze oczekiwania, ponieważ dzieło, które zaprezentowali im filmowcy okazało się o wiele, wiele bardziej brutalne, sadystyczne i chore, niż rząd miał na to nadzieję.
Finalnie, z tego co mi wiadomo ten dwudziestominutowy film nie stał się częścią kampanii hiszpańskich władz, ale zyskał sobie bardzo dużą popularność. I szczerze mówiąc, w ogóle się temu nie dziwię.
W ciągu niespełna pół godziny zaprezentowana jest historia matki oraz jej córki, które żyją wraz z kompletnie popieprzonym, skorym do bitki i sadyzmu ojcem.
Córka, choć jest już dorosłą kobietą nie może poradzić sobie z demonami przeszłości i rozpamiętuje rzeczy, których była świadkiem. Nie będę zdradzał szczegółów, ale bestialskie sceny ukazane są w naprawdę realistyczny sposób, a personifikacja strachu, w jakim wciąż żyje córka stworzona jest zajebiście.
Chcecie wiedzieć o co tyle szumu? Kliknijcie na link pod spodem i szykujcie gacie na zmianę.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=9jyRnZGmI5w
Werdykt: