TRANSMORPHERS
Apokalipsa nadeszła! Żyjący w podziemiach ocalali ludzie kryją się przed maszynami, które przybyły z kosmosy by palić, mordować i zakąsić herbatniczkiem.
Wojskowy oddział uzbrojony w wątpliwej mocy miotacze plazmowe oraz wyglądający jak durszlak sprzęt EMP zostaje wysłany w tajnej, dwufazowej misji.
Gdy przybywają na miejsce okazuje się, że niczym dzieci dali się zrobić w bambuko. Orientując się, że podkomendni wpadli w pułapkę, dowództwo od razu spisuje ich na straty i posyła na miejsce tych, którzy zawiedli w przeszłości przez co zamrożeni zostali w komorach kriogenicznych.
Przez większość czasu oglądamy zatargi pomiędzy wojakami oraz kompletnie nie obchodzące widza powiązania i ciekawostki dotyczące poszczególnych osób.
Na koniec mamy bitwę przeciw robotom i tylko wtedy pojawia się niewielka szansa, że widz któremu kimnęło się po piętnastu minutach od odpalenia tej szmiry obudzi się z krzykiem podziwiając efekty specjalne.
Gdybym miał podać jakiś plus tego zakalca, mógłbym wspomnieć tylko i wyłącznie o dosyć fajnym plakacie. Wynudziłem się na tym jak na transmisji z obrad sejmu, więc jeśli cenicie swój czas omijajcie to gówno szerokim łukiem.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=IVyDhCQrisw
Werdykt: