Może tego o mnie nie wiecie, ale jestem człowiekiem strachliwym i dzieckiem będąc bałem się wszystkiego, począwszy od kandyzowanych owoców na potworach z głębin kończąc.
Nie wiem czy na ów stan miały wpływ jakieś wydarzenia dziejące się na przydomowym podwórku , ale faktem jest że… no dobra jak zwykle podkolorowałem wstęp do recenzji, żeby nie powiedzieć, że cały jest zełgany.
Nie wiem po prostu jak wgryźć się w ten krótki film, do którego musiałem nawet robić plakat. Wiem, wiem jest czadowy.
Sama produkcja trwa kilka minut i przedstawia historię dwóch chłopaków z Chorwacji, którzy bawiąc się kamerką nagrywają faceta, która prawdopodobnie szcza pod drzewem.
Też tak kiedyś robiłem, także rozumiem ich zainteresowanie.
Niestety dziwaczny facet w krótkich spodenkach i torbą na głowie nie daje im spokoju podążając za nimi jak giboczący się na kulasach cień.
Oni mają zaciesz, ale w końcu sytuacja ich nudzi i idą zobaczyć się z mieszkającą w akademiku panienką. Nigdy jednak do niej nie docierają, bo znikają w tajemniczych okolicznościach.
Sam się sobie dziwię, że chce mi się to recenzować, bo choć trwa jedynie kilka minut nie ma w tym absolutnie niczego interesującego.
Twórcom filmiku nie chciało się zainwestować w nic, co choć minimalnie podniosłoby prestiż tej produkcji i pewnie byliby srogo zdziwieni faktem, że komukolwiek chce się to recenzować.
Nie zmienimy jednak faktu, że recka jest, a film nie nadaje się do kompletnie niczego. Chyba że sami nakręciliście coś gównianego i chcecie sobie poprawić humor.
4 komentarze
Ciekawy pomysł na blog, że też wcześniej tu nie trafiłem 😉
A film znakomity. Herzog nakręcił minimalistyczne arcydzieło, które pięknie koresponduje z filmem Murnaua. Tamtejszy przerażający ekspresjonizm zamieniono tutaj na melancholijny romantyzm. Z tych samym bohaterów i tych samych lokacji wydobyto inne uczucia. Wielkie kino
Choć zasadniczo wciąż wolę Murnaua 🙂 Ale owszem, film świetny… w sumie przypomnieliście mi, że dawno nie oglądałam. Trzeba to nadrobić. 😀
Muszę sobie przypomnieć jeszcze "Cień wampira" z Dafoe, ale z tego co kojarze to średnio mi się podobał 😉
Ten komentarz został usunięty przez autora.