SATURN 3
Na tytułowe miejsce dociera statek z naukowcem z Ziemi, który nie dość, że tuż przed wylotem zabił faceta, który pierwotnie miał odbyć tę podróż, to na dodatek nie przeszedł on testów psychologicznych, co będzie miało nieliche skutki podczas eskapady.
Ponury i mroczny jajogłowy ma za zadanie stworzyć robota z ludzkim mózgiem, który pomoże zamieszkującej stację kosmiczną parce (podstarzały staruch i młoda dziewoja) w badaniach naukowych, mających na celu usprawnienie sposobów wyżywiania naszej rodzimej planety.
Nie dość jednak, że doktorek co chwila zarywa blond laskę chcąc skorzystać z jej ciała (jego własne słowa) to na dodatek jego braki w wykształceniu (wspomniany zawalony test) doprowadzają do tego, że złączony z nim psychicznie robot, również chce przelecieć kobitę i zabić podstarzałego majora.
Czemu maszynka chce zrobić coś takiego? Wynikiem tego jest pozyskiwanie wiadomości prosto z umysłu naukowca, który nie potrafi w zadowalającym stopniu kontrolować swoich myśli, czego efektem są dziwaczne skłonności robota.
Choć film ma już swoje lata, ogląda się go przyjemnie, a choć żaden jego aspekt nie urywa dupy, to z pewnością fani staroszkolnych filmów scfi będą się na nim dobrze bawić.
Dla zainteresowanych:
Werdykt:
Jeden komentarz
To był niezły film. I jaka obsada ! Farrah Fawcett, Kirk Douglas. No i reżyser w tak odległym dla siebie gatunku. To przecież Stanley Donen, czyli gość od "Deszczowej Piosenki".