SLITHER – ROBALE
Postanawiając odpocząć nieco od rekiniej tematyki, zabrałem się za coś kapkę innego. Przyznam się szczerze, że o tym filmie dowiedziałem się oglądając teledysk zespołu Blotted Science – Vermicular Asphyxilation (polecam, jeśli ktoś lubi matematyczny, progresywny death metal).
Sama fabuła jest nieskomplikowana: Z bezkresnych niebios, na ziemie spada dziwna rzecz, z jeszcze dziwniejszą formą życia w środku. Grant, razem ze swoją świeżo poznaną dziewczyną na jedną noc, spędza właśnie miłe chwile w pobliskim lesie. Gdy z niego wraca, nie jest już tym samym człowiekiem, jakim był wcześniej.
Tytułowe robale, przemieniają ludzi w swoich niewolników, poprzez zagnieżdżenie się głęboko w ich wnętrznościach, co jak zapewne podejrzewacie, nie jest ani miłe, ani przyjemne.
Plejady gwiazd tutaj nie uświadczycie, chociaż występ parszywomordego Michela Rookera, znanego z serialu The Walking Dead to miły akcent.
Reżyser tego filmu James Gunn, wyraźnie chciał stworzyć z tego czarną komedię, połączoną z elementami horroru. Wyszło mu to naprawdę nieźle i chociaż nie było tu zbyt wielu scen, które będziecie wspominać z zapartym tchem, to jednak warto go sobie zassać, gdy będziecie mieli ochotę na relaks.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=-j-y6B7UpQM
Werdykt: