„Wyjazd integracyjny” postawił wysoką poprzeczkę jeśli chodzi o poziom „masakry”, jednak nie można go zakwalifikować gatunkowo do horrorów, gdyż nie straszył, a jedynie odstraszał od ekranu. W związku z tym nie zgodzę się z twierdzeniami, że „Severance” to taki mix horroru i właśnie „Wyjazdu integracyjnego”. Ten film w przeciwieństwie do polskiej produkcji ma jakiś pomysł nie oparty jedynie na chlaniu i przeklinani (choć i tego trochę się trafi).
Film obejrzałem z braku laku i bardzo lubię tego typu niespodzianki (podobnie było z „Feast”, niedługo postaram się
zrecenzować). Film idealny na symptom posobotnich niedziel. Początkowe kilka minut sugerowały mi, że nie tylko wczorajsze mieszanie alkoholi było porażką (ileż można oglądać początkowe sceny ucieczki). Na szczęście szybko okazało się, że złe miłego początki. Przetrwanie początkowych minut pozwoliła mi z pewnością pojawienie się postaci Steva, granego przez Dannego Dyera, którego pamiętałem z kultowego „Human Traffic” i „Football factory”.( I tu taka mała dygresja, biorąc pod uwagę postać Moffa, którą grał Dyer w „HT”, to Steve pasuje idealnie jako jego bardziej dorosłe wcielenie, także upatruję tu pewne niezamierzone przedstawieniedalszych losów Moffa ciekawe czy ktoś się ze mną zgodzi ).
Co do samego filmu i jego fabuły, z pewnością takiej redukcji etatów zapragnęłaby niejedna korporacja – bez okresu wypowiedzenia, bez odpraw, bez ekwiwalentu za urlop. W dużym skrócie: na początku widzimy ucieczkę jakiś osób przed jegomościami, którzy na nich polują – cóż koncepta tak otrzaskana, że głowa mnie zaczęła boleć. Po tak zgranym wstępie pojawia się camper/bus z „korposzczurami” z firmy zbrojeniowej Palisade Defence (czyli potencjalnie powinni mieć jakieś pojęcie o broni palnej) wyjeżdżającymi na obóz integracyjny w zalesione obszary Europy Wschodniej (film kręcony częściowo na Węgrzech). Oczywiście co osoba, to inny plan na obóz.
W tym momencie miałem jednak lekką obawę, czy nie jest to film kręcony w stylu „późnego S.Seagala lub W.Snipesa” (czyli supergniota kręconego w naszych szerokościach, bo taniej wychodzi produkcja, ale udało się zakontraktować znanego aktora więc może koszty się zwrócą).
Na szczęście pojawiają się pierwsze żarty raz lepsze, raz gorsze. Jak wiemy w naszych szerokościach maszyneria lubi się popsuć, tak też się dzieje i w dalszą podróż nasza gromadka rusza piechotą. No i powoli zaczyna być strasznie, co daje się odczuć wśród grupy (ciekawa scena oddawania moczu). Ekipa dociera na miejsce docelowe, patrzą na ten „5gwiazdkowy ośrodek” i wszystkim w głowie rodzi się jedna myśl „WTF?!”. Niektórzy niezrażenia nadal wierzą w sens wyjazdu, inni oddają się używką, a jeszcze inni chcą wracać.
W tym miejscu akcja zaczyna przebiega trochę jak w obozie nad jeziorem w „Piątku 13go”, ale dochodzi do tego dużo
prześmiesznych sytuacji. Długo nie zajmuje grupie (już trochę okrojonej dosłownie) odkrycie, że chyba nie są sami w okolicy. Zaczyna się walka o życie, w której szybko oswajamy się ze strachem, a bardziej wyczekujemy kolejnych gagów. Możliwe, że jest to główny zarzut dla filmu, że jednak bardziej śmieszy niż straszy. Dodatkowo poziom humoru nie zawsze trzyma poziom, co może potencjalnego widza zniechęcić. Jednak na pewno docenicie kilka pomysłów na sceny (przechowanie amputowanej nogi, dobijania złego jegomościa),jak i metamorfozy niektórych postaci (na szczęścia Steve to nie dotyczy).
Ja bawiłem się przednie. Film może jest może dość przewidywalny, ale straszy i bawi, czyli spełnia wymagania względem horroro(slasher)komedii. Produkcja jest w mojej ocenie świetną rozrywką, do obejrzenia we wszelkich konstelacjach (samemu, z osobą towarzyszącą, z grupą znajomych). Poproszę o namiary na inne tego typu produkcje, które przeszły bez większego echa.
Film polecam, ale na pewno nie będą publicznie wytykał palcami osób, których moja recenzja jednak nie przekonała.
P.s. Ciekawe czy nazwa strzelanki online Palisade Guardian była tym filmem w jakimś minimalnym stopniu inspirowana.
http://horroryonline.pl/film/redukcja-severance-2006/561
Foto (autor i źródło): Plakat filmu Redukcja (autor nieznany), reżyseria:Christopher Smith, zdjęcia: Ed Wild