RADIOACTIVE CANNIBAL VIKINGS FROM HELL
–
RADIOAKTYWNI KANIBALISTYCZNI WIKINGOWIE Z PIEKŁA
Taa, po takim tytule wstęp mamy za sobą prawda? Od razu zaznaczę, że jest to film offowy, wyprodukowany przez Szwedów, będących zapewne pod wpływem silnych środków odurzających. Dzięki wszystkim kurwa Bogom, trwa to tylko trzydzieści minut. W innym razie mogłoby być ze mną nieciekawie.
Film opowiada o grupie skazańców, którzy wyposażeni w broń palną i czerwone berety wpadają w głębokie gówno, natykając się na wspomnianych kanibali.
Wyrwanie oka grzybem (chyba), atak trzepaczką do jajek (a może blenderem) oraz zmielenie ręki delikwenta w unikatowej, chromowanej „mielarce” do mięsa, to najmocniejsze aspekty tego filmu.
Gra aktorska nie istnieje, a całość jest kręcona w warunkach domowych z małymi wyjątkami, jakimi są ujęcia drogi i lasu.
W sumie nie dziwota, bo wstyd byłoby kręcić to przy większej publiczności. Dodać trzeba, że oglądałem wersję „Special Collectors Gore Edition”, która obfitowała w omawiane wcześniej brutalne sceny.
Jedyne, czego nie można odmówić temu dziełu, jest dystans twórców. Tandeta, kicz i szydera aktorów przy prawie każdej scenie wyraźnie zwiastują, że jest to obraz stworzony na jaja. To, że nie jest zabawny, zdaje się w ogóle nie razić twórców.
Właściwie nie poleciłbym tego nikomu, bo to zwykła pierdolona strata czasu, ale jeśli macie doła po produkcji własnego filmu, obadajcie ten syf.
Może wasza produkcja nie okaże się tak gówniana jak to. Dziś, zamiast trailera dla osób zainteresowanych (jak zawsze poniżej), znajdziecie link do pełnej wersji filmu, a co!?
Dla zainteresowanych:
Werdykt: