Dobry HorrorDobry Horror
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    Dobry HorrorDobry Horror
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY
    • Rodzina DH
    • Index
    • Kontakt
    Dobry HorrorDobry Horror
    Strona główna » Procentem po nerach 6# Hexyl Noir
    Bez kategorii

    Procentem po nerach 6# Hexyl Noir

    NaTrzeźwoNieWartoBy NaTrzeźwoNieWarto2016-07-04Brak komentarzy6 Mins Read

    Hexyl Noir, to utalentowana, acz wciąż początkująca artystka, której niestraszne są krwawe dziwactwa, bo sama z lubością tapla się w przeróżnych odcieniach czerwieni. Co zrobiłaby z podarowaną jej głowicą atomową? Czy spełni swe postanowienie noworoczne i zrobi szpagat? Tego wszystkiego i wiele więcej, dowiecie się z prezentowanego tu wywiadu!

     

     

    Na trzeźwo nie warto: Widać na pierwszy rzut oka, że jesteś osobą zafascynowaną groteską, makabrą i takim ekstremum, jak choćby czytaniem książek Paulo Coelho. Widać to po tobie, więc nie zaprzeczaj. Jaka trauma z dzieciństwa spowodowała u ciebie takie odchylenia?

     

    Hexyl Noir: Nie ma to nic wspólnego z dzieciństwem. Moja przygoda z charakteryzacja zaczęła się jakieś 2 lata temu. Chciałam pójść na imprezę Halloweenowa i postanowiłam zainwestować w zestaw do robienia ran. Zaczęłam ćwiczyć i podobno nieźle mi to wchodzi do dzisiaj.

    Na trzeźwo nie warto: Ja sam, dzieckiem będąc marzyłem o zostaniu konserwatorem zwłok lub ewentualnie grabarzem. Jak rozumiem, ty jeszcze nie zarabiasz kokosów na swoim hobby, ale wiążesz z tym dalekosiężne plany. Dostałaś już jakieś ciekawe propozycje?

     

    Hexyl Noir: Muszę przyznać, że na początku nie wiązałam z tym żadnych planów ale z biegiem czasu wzrastała moja motywacja, aby dalej tworzyć i się rozwijać. Duży wpływ mieli na to moi znajomi oraz zupełnie obce osoby, które obserwowały postępy w moich charakteryzacjach. Dostałam kilka propozycji na makijaże do teledysków od metalowych kapel z Polski i zagranicy. Zobaczymy co z tego wyjdzie jesienią. Na ta chwile skupiam się na poszerzaniu wiedzy o prostetykach.

     

    Na trzeźwo nie warto: Coś mi się wydaję, że uwielbiasz krwawe horrory, na których w jakiejś części wzorujesz swoje prace. Prócz takich klasyków jak „Evil Dead” czy „Martwica Mózgu”, jakie mogłabyś zaliczyć do grona swoich ulubionych? Możesz pominąć wszystko porno horrory, bo nie mam na serwerze tyle wolnego miejsca.

     

     

    Hexyl Noir: Tego typu prace w dużej mierze powinno się wzorować na prawdziwych ranach. Oglądając dużo ofiar wypadków, jak ciało zachowuje się np podczas poparzeń, zadrapań, blizn. Trzeba mieć duże pojecie o anatomii i budowie skóry. Podstawą w efektach specjalnych jest jak bardzo realnie to zrobisz. Horrory owszem są pomocne aby tworzyć nowe, bardziej mroczne i przerażające postacie. Moimi ulubionymi są jednak thrillery, jak „Milczenie owiec”.

     

    Na trzeźwo nie warto: Ważna rzecz w życiu każdego artysty, alkohol. Wiadomo, że podczas takiej pracy ciężko jest wychylić kilka piwek i trzymać pewnie rękę z pędzelkiem, ale w tym miejscu możesz pochwalić się czytelnikom, czym zapijasz się w czasie wolnym. I w jakich ilościach?

     

    Hexyl Noir: Do prawdziwego artysty mi chyba daleko bo nie lubię alkoholu..Dlatego w czasie wolnym pije dużo ale bez procentów.

     

     

    Na trzeźwo nie warto: Znane powiedzenie mówi, że najtrudniejszą rzeczą w przejściu na dietę bezglutenową, jest powiedzieć rodzicom, że jest się gejem. Jaki był najtrudniejszy make up, który wykonywałaś i jak reagują na twoją pasję twoi bliscy?

     

    Hexyl Noir: Najtrudniejsze w moich makijażach są elementy, które wykonuje na szyi, brzuchu bądź bokach twarzy, gdzie ciężko mi dopracować szczegóły tak jakbym chciała. Wiadomo, łatwiej maluje się kogoś niż siebie, ponieważ widzimy wszystko dokładniej, a nie tylko tyle, na ile lusterko nam pozwoli. Wszystkie moje prace przyszły mi z łatwością o ile tak to można nazwać. Ale najbardziej pracochłonne było zombie.
    Moi bliscy, jako że od gimnazjum interesował mnie black/death metal chyba liczyli na taką kolej rzeczy i nie byli jakoś bardzo zszokowani. Cieszą mnie ich opinie na temat tego co robię i przede wszystkim motywują mnie, żebym dalej tworzyła.

     

    Na trzeźwo nie warto:Większość kobiet ma uraz do krwi i panicznie boi się tej dziwacznej cieczy. Ja natomiast ciekaw jestem, jak daleko sięga twoja fascynacja tym tematem. Czy zdarzyło się ci pić normalną krew? Wiem, że pytanie lekko od czapy, ale niejedno już widziałem, więc nic mnie nie zdziwi. No, jak na spowiedzi proszę.

     

    Hexyl Noir:  Spodziewałam się takiego pytania. W takim zajęciu raczej trzeba mieć po kolei w głowie. Nie kaleczysz się samemu w domu, by potem odwzorowywać perfekcyjną sztuczna ranę, nie nabijasz specjalnie siniaków itp. To już takie ekstremalne przykłady. Moja fascynacja tym tematem jest chyba bardzo zdrowa, bo nigdy prawdziwej krwi nie piłam i sama myśl jest dla mnie odpychająca..

     

    Na trzeźwo nie warto: Jaki jest ogólny koszt twoich zabawek i ile musisz finansowo się poświęcać, by zdobyć potrzebne składniki do swoich dziwacznych zdjęć? Starcza ci pod koniec miesiąca na kebaba w cieście czy raczej zażerasz się owocami i kalarepą?

     

    Hexyl Noir: Z racji tego, że mieszkam za granicą i wypłatę mam co tydzień, kalarepa jeszcze poczeka na swoje 5 minut. Charakteryzacja jest drogą pasją. Same kosmetyki i materiały są bardzo kosztowne.

     

    Owszem, można ograniczać się do robienia sztucznej krwi w domu, ale jakość nigdy nie będzie taka jak produkty profesjonalne do tego przeznaczone. To zależy od upodobań, ja wole zainwestować żeby wiedzieć jak produkty zachowują się na skórze i jak się z nimi pracuje. Ogólnego kosztu nigdy nie robiłam, ale jest naprawdę duży.
    Na trzeźwo nie warto: Wspomniałaś kiedyś, że twoim marzeniem jest zrobić szpagat. Opowiedz czytelnikom, jak przygotowujesz się do tego karkołomnego, niezwykle trudnego wyzwania?

    Hexyl Noir: To
    było postanowienie noworoczne a nie marzenie. Ale owszem, taki był plan
    i powoli go uskuteczniam. Wszystkich teraz pewnie bardzo zaskoczę, ale
    po prostu ćwiczę silna wole, wmawiając sobie, że jutro się za to zabiorę
    bo do końca roku jeszcze daleko;)

     

    Na trzeźwo nie warto: Podczas kręcenia mojego własnego filmu, którego w połowie trafił szlag, korzystałem z kapsułek ze sztuczną krwią, później przerzuciłem się na kakao, sok malinowy i gorącą wodę, ale wciąż wyglądało to średnio. Jaki jest twój przepis na dobrze wyglądającą, czadową krew? Nie musisz zdradzać wszystkich składników.

     

    Hexyl Noir: Tak jak już wspominałam, nigdy sztucznej krwi sama nie robiłam ale gdybym musiała pewnie postawiłabym na jakiś sok z buraków, może zmieszała z ketchupem i barwnikami spożywczymi… Dodaj coś od siebie i jak wyjdzie to daj znać 😉

     

     

    Na trzeźwo nie warto: Osobiście czekam, aż na twoim profilu pojawi się coś inspirowane tak zwaną mitologią Cthulhu, choć ciężko jest mi sobie wyobrazić, jak można by to osiągnąć ranami szarpanymi i posoką. Znasz tę tematykę?

     

    Hexyl Noir: Wszystko jest do zrobienia. Tutaj byłaby kwestia prostetykow czyli wyższego poziomu charakteryzacji. Tematykę znam. Będąc w liceum dosyć mocno się nią interesowałam. Czytałam Lovecrafta, zresztą sporo zespołów których słuchałam nawiązuje w utworach do mitologi Cthulhu. Stad tez temat nie jest mi obcy.

     

    Na trzeźwo nie warto: Standardowe pytanie absurdalne. Siedzisz zamknięta w kartonowym pudle, o grubości dziesięciu centymetrów. Masz dziesięć minut na wydostanie się, a posiadasz jedynie wachlarz, długopis, ładowarkę USB oraz głowicę atomową. Jaki jest twój sposób na wydostanie się z opresji?
    Hexyl Noir: Z tym zestawem wydostanie się z opresji graniczy z cudem. Zapewne zaczełabym głośno krzyczeć, bo boje się ciemności i ktoś by mnie uwolnił. W nagrodę dostałby głowice atomowa i ładowarkę usb, bo zapewne byłby to facet. Dziekuję bardzo za mozliwość wypowiedzi i pozdrawiam wszystkich czytelników!

    Procentem po nerach
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleWytryskula
    Next Article Kij piekielnego wichru
    Add A Comment

    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również
    Bez kategorii

    Rozpuszczanie ciała

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-05-040

    BODY MELT – ROZPUSZCZANIE CIAŁA Takie wirusy to ja po prostu uwielbiam! Żądna mamony i…

    Bez kategorii

    Człowiek diabeł

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-05-110

    DEVILMAN – CZŁOWIEK DIABEŁ Japońskie produkcje mają to do siebie, że potrafią zeszmacić psychikę widza…

    Filmy

    Sauna / Filth

    By homer2020-03-010

    Kiedy chcę obejrzeć coś dobrego, a nie mam pomysłu na wybranie czegoś czego jeszcze nie…

    Filmy

    Martwe Zło: Przebudzenie

    By goroone2023-06-040

    Nie da się ukryć, że ostatnio w kinie jest moda na remaki, reebooty czy ogólnie…

    Dead Space: Aftermath

    By NaTrzeźwoNieWarto2012-08-290

    DEAD SPACE: AFTERMATH Oto i pierwsza recenzja, która zahacza o inną tematykę niż gore-horror, kręcony…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    Ale te zakupy to jeszcze nic. Konkretna paczura pr Ale te zakupy to jeszcze nic. Konkretna paczura przyszła z @robmydobrze
    Zakupy na weekend Zakupy na weekend
    No i fajne rzeczy w Empiku No i fajne rzeczy w Empiku
    No i zafundowaliśmy sobie zbiór opowiadań drugi No i zafundowaliśmy sobie zbiór opowiadań drugiego z mistrzów.  Niemałe dwa craftowe #kochamantykwariaty
    Relaksik na placu zabaw Relaksik na placu zabaw
    No elo, wreszcie trafiłem pierwszy tom najbardzie No elo, wreszcie trafiłem pierwszy tom najbardziej romantycznej serii ostatnich lat 🤪
    Idę do paczkomatu, otwieram, a tam....nagle....ko Idę do paczkomatu, otwieram, a tam....nagle....komiks! Musiałem haha @naglecomics
    O kurczę, wiecie, że nie słyszałem o zbiorach O kurczę,  wiecie, że nie słyszałem o zbiorach opowiadań  #grahammasterton ?  Ale teraz już się dowiedziałem i kupiłem se taki jeden w cenie dwóch craftowych. #kochamantykwariaty
    Na plastyce Helenka miała rysowanie emocji i stwo Na plastyce Helenka miała rysowanie emocji i stworzyła coś takiego. No ja jestem zachwycony  #dobryhorrorkids
    Zwykle z moimi wycieczkami do antykwariatu czekam Zwykle z moimi wycieczkami do antykwariatu czekam do 25 miesiąca, kiedy to, jak prawdziwy lewak, oddaję sporą część wypracowanego przez mnie PKB na usługi, które nie działają i emeryturę, której mieć nie będę,  ale tym razem wybrałem się wcześniej uczcić drobne zawodowe zwycięstwa (cztery wygranej sprawy w jednym tygodniu). I dobrze bo się okazało,  że w środku miesiąca znacznie większy wybór.  Szczególnie jednak uwagę przykuła jedna  rzecz. Przepięknie tomiszcze Mistrza,  w którym są  nie tylko rzeczy, których nie mam (Przypadek Dextera Warda!), ale i przepiękne ilustracje
    Load More Follow on Instagram
    Facebook Instagram YouTube
    © 2023 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?