Close Menu
DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY i WSPÓŁPRACE
    • DH TEAM
    • Index
    • Kontakt
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Strona główna » Procentem po nerach #4 – Jan Jurkowski

    Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/klient.dhosting.pl/narc/dobryhorror.pl/public_html/wp-content/themes/smart-mag/partials/single/layout-cover.php on line 53
    Bez kategorii

    Procentem po nerach #4 – Jan Jurkowski

    NaTrzeźwoNieWartoBy NaTrzeźwoNieWarto2015-10-31Jeden komentarz7 Mins Read

     

    Przed wami człowiek o wielu twarzach, który nie lęka się wcielać w mocno przerysowane postaci pokroju bezpalcego Noe czy też praworządnego Szatana, zwanego przez przyjaciół Sławkiem. Jak się przy okazji tego wywiadu okazało, wiedza Janka dotycząca interpretowania snów zadziwiłaby niejednego parapsychologa.

    Na trzeźwo nie warto: W jednym z waszych odcinków z serii „Wielkie
    konflikty”, a konkretniej mówiąc „G.F. Darwin vs Bóg”, potykacie się z
    kosmatym i naburmuszonym Stwórcą, który przybył na spotkanie, by
    sprawdzić czy Wasza twórczość jest obraźliwa dla jego boskiej istoty
    oraz każdego prawdziwego katolika. Jak było naprawdę? Mieliście jakieś
    negatywne komentarze od obrońców krzyża czy najazdy na dom, prowadzone
    przez Lotny Patrol Katolicki?


    Jan Jurkowski: W sumie to ten filmik powstał właśnie jako odpowiedź na
    komentarze, które pojawiły się pod odcinkiem „Jezus vs Bóg” (jeszcze
    kiedy ten odcinek był na naszym starym kanale – teraz Archiwum Darwina),
    a komentarze te były bardzo barwne. Np. „Jesteście zj*bani a Bóg jest
    miłością!” albo „Bardzo bym chciała zobaczyć jak się śmiejecie z Allaha,
    a już najbardziej bym chciała zobaczyć wasze głowy nabite na pal…”,
    więc pomyśleliśmy, że to dobry pomysł przekonać się, co by było gdyby
    Bóg faktycznie dowiedział się o „Wielkich Konfliktach” i co by miał do
    powiedzenia na ich temat. Podobał nam się też pomysł, że tak naprawdę
    przegrywamy w tym odcinku, okazujemy się mali i zostajemy skazani na
    wieczne potępienie. Generalnie mamy przesrane.

    Na trzeźwo nie warto: Moje sprawne i zaprawione w wizualnych bojach oko zanotowało, że
    całkiem nieźle wywijasz siekierą. Uczyłeś się profesjonalnie machać
    ostrymi narzędziami, masz chore nadgarstki, które potrzebują ruchu czy
    też była to improwizacja?

    Jan Jurkowski: Ani nie uczyłem się tego profesjonalnie, ani nie mam problemów
    z nadgarstkami, ani to nie była improwizacja. Jakoś tak od dziecka w
    wolnych chwilach u babci na wsi macham sobie kijem od miotły, czysto
    rekreacyjnie, udając, że jestem jakimś dzikim super-wojownikiem. W końcu
    jako Noe mogło mi się to do czegoś przydać.

    Na trzeźwo nie warto: To, co z impetem uderzyło mnie podczas odpalania sobie
    któregokolwiek z waszych odcinków jest fakt, że zdajecie się być
    wyszkolonymi i bardzo zdolnymi aktorami z dyplomami w szufladach. To
    samo tyczy się aktorów, którzy występują epizodycznie, mówię tu choćby o
    fenomenalnej kreacji Balladyny. Studia na PWST aż tak was zahartowały
    czy też po uprzednim wryciu scenariusza wypijacie po pół litra na łeb
    przed i odpalacie kamerę?

    Jan Jurkowski: Wszyscy, którzy u nas grają (z nami włącznie) są aktorami po
    PWST. Wszyscy sie znamy, stąd wiemy z Markiem kogo obsadzić w jakiej
    roli, żeby wypadł w niej najlepiej jak może i wniósł do niej coś
    swojego. Zawsze mamy jakieś małe próby przed zdjęciami, jakieś czytanie
    tekstu, a jeśli nie ma czasu na próby to pracujemy na planie na bieżąco.
    Wszystko musi być zawsze wcześniej przygotowane, bo nie mamy na planie
    czasu na zabawy, mamy mało czasu i musimy zrealizować plan działania na
    dany dzień, bo inaczej wszystko nam się posypie. Stąd stosunkowo mało
    mamy bloopersów z planu, bo zawsze jesteśmy spięci i nastawieni głównie
    na robienie.

    Na trzeźwo nie warto: A jeśli o alkoholu mowa, czytelnicy na pewno chcieliby wiedzieć
    ile potrafisz wypić i z jakimi gatunkami procentowych wspomagaczy masz
    najwięcej do czynienia?

    Jan Jurkowski: I tu wielka niespodzianka – nie piję alkoholu, więc nie wiem
    ile potrafiłbym wypić, ani który gatunek procentowych wspomagaczy byłby
    moim ulubionym.

    Na trzeźwo nie warto: Swoją drogą, twój specyficzny styl, w jakim wypowiadasz swoje
    kwestie bardzo przypomina mi nawijkę Cezarego Pazury, który użyczył
    swojego głosu  Numernabisowi w filmie „Asterix i Obelix: Misja
    Kleopatra”. Wzorujesz się trochę na innych aktorach czy stawiasz raczej
    na naturalne predyspozycje?

    Jan Jurkowski: Jakoś nigdy nie wzorowałem się na nikim, ale prawda jest taka,
    że bardzo nam pasuje i podoba nam się humor Alana Chabata – przy naszej
    drugiej serii „Wielkie Budowle” było to najbardziej widoczne. Styl
    Chabata to właśnie takie realistyczne rozmowy między ludźmi, które
    niekoniecznie muszą być ładne i przejrzyste. Mogą być one zupełnie
    niechlujne i potoczne i tak właśnie my mówimy i piszemy. Zależy nam,
    żeby wszystko w naszych filmach było jak najprawdziwsze, więc staramy
    się być tak naturalni jak to tylko możliwe.

    Na trzeźwo nie warto: Jasnym jest, że gdyby nie sprawiało to wam przyjemności nie
    kręcilibyście odcinka za odcinkiem, ale nawet od takiej formy rozrywki
    trzeba czasem odpocząć. Masz jakieś ciekawe formy relaksu? Dajmy na to,
    rozkopujesz grządki w poszukiwaniu dżdżownic?

    Jan Jurkowski: Czy ja mam jakieś formy relaksu… Chyba siedzenie na
    laptopie, albo oglądanie filmów w domu, albo chodzenie do kina, albo
    czytanie komiksów. Ja nie mam jakoś bardzo dużo wolnego czasu, dużo
    jeżdżę po Polsce, a jak już wracam do Warszawy to zawsze mamy coś do
    nagrania, albo zmontowania, więc wolnych chwil jest mało. Ale te którą
    są, są bardzo cenne.

    Na trzeźwo nie warto: Każdy ma jakieś cechy, do których wolałby się nie przyznawać. Ja
    na przykład nie umiem pływać, mam płaskostopie, skoliozę i do tego
    fatalnie gotuję. Czym ty mógłbyś się (a w tej chwili musisz)
    „pochwalić”?

    Jan Jurkowski: Taka rzecz, do której musiałem w pewnym momencie się przyznać
    przed samym sobą i przy okazji wszytkimi dookoła, to moje łysienie,
    którego oficjalny „coming out” nastąpił już dawno temu jeszcze przy
    okazji serii o Ludwiku Montgomerym, wtedy miałem jeszcze piękne włosy
    zaczesane na lewo. Ale to już było dawno i nieprawda. Jednak wcale nie
    było to łatwe. Decyzja, żeby w końcu wziąć maszynkę i się „ołysić” była
    bardzo ciężka.

    Na trzeźwo nie warto: Zetknąłeś się kiedyś z niskobudżetowymi produkcjami jakie
    opisywane są na blogu? „Piraniokonda”? „Ośmiorekin”? „Noc kurczęcich
    trucheł”? Mówią Ci coś te tytuły czy raczej z kijem w ręku wolisz omijać
    takie dziwadła, skupiając się na komediach z Adamem Sandlerem?

    Jan Jurkowski: Nie znam tylko „Nocy kurczęcich trucheł”. Na pewno wolę
    obejrzeć dla zabawy właśnie takie produkcje niż komedie z Adamem
    Sandlerem, który od 10 lat jest dla mnie symbolem koszmaru i
    zmarnowanych każdorazowo dwóch godzin życia. Czasami dobrze sobie umilić
    czas produkcjami studia Asylum, albo innymi podobnymi dziełami, których
    niemało. Nawet Uwe Boll chce być oglądany. Poza tym o wiele łatwiej
    znaleźć zły film, niż dobry, więc w sumie bardziej opłaca się oglądanie
    tych złych.

    Na trzeźwo nie warto: Pamiętasz jak wspomniałem o mojej niebywałej spostrzegawczości? No
    to wiedz, że zauważyłem w jednym z odcinków odniesienie do twórczości
    Monty Pythona, a konkretnie „Świętego Graala”. Podobnie jak ja,
    wychowałeś się na ich twórczości czy odniesienie do nich było raczej
    pomysłem twego wiernego druha, Marka Hucza?

    Jan Jurkowski: Wydaje mi się, że akurat ten motyw ja tam wprowadziłem, ale
    zarówno Marek jak i ja wychowaliśmy się na Pythonach, na ich filmach i
    skeczach. „Żywot Briana”, „Sens życia” czy „A teraz coś z zupełnie innej
    beczki” to są nasze wspólne punkty odniesień i zawsze będziemy chcieli
    do nich równać. Tak samo jak do innych twórców takich jak Fry i Laurie,
    Fast Show, Mann i Materna, a ze współczesnych duetów np. Simon Pegg i
    Nick Frost. Wszyscy oni mieli/mają swój własny styl i my też mamy
    nadzieję wyrobić sobie własny, który będzie dla nas charakterstyczny.

    Na trzeźwo nie warto: I na koniec trochę niestandardowe pytanie. Śniło mi się kiedyś że
    byłem mątwą, a wokół mnie pływały takie drobne rybki, które miały
    doczepione do płetw pamiątkowe medale. Wiesz co to mogło oznaczać?

    Jan Jurkowski: Po pierwsze nie wiedziałem, że medale mogą być pamiątkowe.
    Zawsze myślałem, że medale to takie „coś” za zasługi, albo jakieś
    osiągnięcie, ale w takim razie następnym razem wracając zza granicy
    przywiozę rodzinie pamiątkowe medale zamiast taniej figurki, albo
    pocztówki.
    Co by to mogło oznaczać? Pewnie, że startowałeś w konkursie na
    „drobną rybkę” ale byłeś mątwą, więc niczego nie wygrałeś i reszta
    drobnych rybek rubasznie się z ciebie śmiała. Mam tylko nadzieję, że nie
    śniło ci się to gdzieś w nowym miejscu pierwszej nocy, bo sam wiesz co
    to oznacza. Twój sen się spełni.

     

    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleDeathgasm
    Next Article Cthulhu
    View 1 Comment

    Jeden komentarz

    1. Pan Szyszek on 2015-11-01 14:20

      A nawet zacząłem ostatnio oglądać ten kanał, a potem jakoś przestałem, ale teraz chętnie do nich wrócę 🙂

      Reply
    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również
    Bez kategorii

    Necronomicon: Księga zmarłych

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-05-030

    NECRONOMICON: BOOK OF THE DEAD – NECRONOMICON: KSIĘGA ZMARŁYCH H.P. Lovecraft, uzdolniony pisarz posiada dostęp…

    Bez kategorii

    Mistrz latającej gilotyny

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-05-220

    MASTER OF THE FLYING GUILLOTINE – MISTRZ LATAJĄCEJ GILOTYNY Rząd Quing robi wszystko by wyłapać…

    Penisella

    By NaTrzeźwoNieWarto2016-03-101

    PENISELLA Penisella to pewna siebie i zadowolona ze swoich ogromnych jąder paniusia, która szuka…

    12 Dni Terroru

    By NaTrzeźwoNieWarto2012-12-180

    12 DAYS OF TERROR – 12 DNI TERRORU Jeśli choć trochę interesujecie się „zębatym” tematem,…

    Bez kategorii

    Nick Fury

    By NaTrzeźwoNieWarto2015-12-231

      NICK FURY Pan Szyszek, autor „Miksera filmowego” to niestrudzony badacz gniotów wszelakich, którego…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    0

    dobryhorror

    View

    Lis 1

    Open
    Instagram post 17932099703944315

    dobryhorror

    View

    Wrz 23

    Open
    No proszę,  o tym też nie słyszałem  #kochamantykwariaty

    No proszę, o tym też nie słyszałem #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Wrz 19

    Open
    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo

    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo ...

    dobryhorror

    View

    Sie 23

    Open
    O kurde, okazuje się,  że są książki Mastertona,  których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem.  Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty

    O kurde, okazuje się, że są książki Mastertona, których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem. Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Sie 19

    Open
    Instagram post 18365142229099479

    dobryhorror

    View

    Lip 31

    Open
    Zestaw na urlop gotowy.  A ty co tam  @goromrysuje ?

    Zestaw na urlop gotowy. A ty co tam @goromrysuje ? ...

    dobryhorror

    View

    Lip 14

    Open
    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent.  Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids

    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent. Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids ...

    dobryhorror

    View

    Cze 16

    Open
    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie  taki film jak Lepiej być,  nie może,  w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana,  jak to robił, że chodzil na te same imprezy,  co my

    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie taki film jak Lepiej być, nie może, w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana, jak to robił, że chodzil na te same imprezy, co my ...

    dobryhorror

    View

    Maj 25

    Open
    #dracula

    #dracula ...

    dobryhorror

    View

    Maj 22

    Open
    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty

    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
    Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty
    ...

    Load More Follow on Instagram
    This error message is only visible to WordPress admins
    Błąd: token dostępu jest nieprawidłowy lub wygasł. Kanał nie zostanie zaktualizowany.
    Facebook Instagram YouTube
    © 2025 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?