NECROMENTIA
–
NEKROMANCJA
Czy doceniacie swoje drugie połówki? Czy co rano nosicie im do wyrka bułki grubo posmarowane majonezem, owijacie stopy linoleum nasączonym olejkiem różanym?
Nawet jeśli, to i tak nie dorastacie do pięt jednemu z bohaterów tej opowieści, który zamierza wstąpić do piekieł, by tylko przywrócić życie swej rozkładającej się dziewczynie.
Już na samym początku dowiadujemy się, że podróż nie skończyła się dla niego dobrze, a jego ogołocona ze skóry czaszka została spenetrowana pokaźnej wielkości hakiem, dzierżonym przez ślepego, ogromnego demona.
Czy jest więc sens oglądać dalej? Ano tak, ponieważ śledząc zawiłą fabułę dowiemy się dlaczego spotkał go taki los, a także kim jest polująca na niego mroczna postać i co zmusiło długowłosego wysłannika do zastawienia pułapki.
Trzeba przyznać, że fabuła jest ciekawie skomponowana, a postaci dosyć fajnie nakreślone, choć pod koniec i tak wieje stereotypami.
Finalnie jednak rzecz biorąc bawiłem się na tym naprawdę spoko i polecam ten film każdemu, kto ma ochotę na nekro-sadomasochistyczną podróż w piekielne czeluście.
Dla zainteresowanych:
Werdykt: