FLESH FOR THE BEAST – KARMA DLA BESTII
Haha! No kurwa, spójrzcie na ten ryj powyżej 😀 (<– pierwsza w historii bloga, okolicznościowa emotka). Prezentuje się cudownie, prawda? Wygląd potworności jest tutaj absolutnie gówniany! Ani bawi ani śmieszy, ale żenua jest miażdżąca. Co jeszcze urwało mi napletek podczas seansu?
Na początek, wspaniałe odgłosy demonów płci żeńskiej, które są niesamowicie nadużywanymi samplami z X-Com:Enemy Unknown, kultowej taktyczno-ekonomicznej strategii turowej, wypuszczonej przez MicroProse w 1994 roku.
Jarają was 8-bitowe odgłosy hukające z waszych głośników? No ba!! Ja sam dzisiejszego dnia ściągnąłem (kupiłem… pamiętajcie o CBA!) OST-y z przeróżnej maści gier na GB i Snesa, ale mnie to jeszcze jakoś usprawiedliwia.
Nic natomiast nie usprawiedliwia twórców tego filmu, którzy zapewne chcieliby, by ich „dzieło” na stałe zagościło na półkach odbiorców. Tak się niestety nie da, a przynajmniej nie z takim podejściem.
Co mnie zniesmaczyło? Tagikurwakomicznie, olewatorskie podejście do widza, któremu po raz kolejny serwowana jest ta sama bajka. Grupa nastolatków po przekwitaniu, pojawia się w rzekomo nawiedzonym domu, by za zacne wynagrodzenie przeistoczyć domostwo w zwykły wyrób chałupniczy.
Wychodzi to iście patologicznie (w złym tego słowa znaczeniu), a jedynym, co jako tako po japońsku prezentuje ta produkcja, jest… goły cyc i tyłki oczywiście. Są to kształty absolutnie przeciętne, tak więc przyjemności z oglądania „Karmy dla bestii” miałem bardzo niewiele.
Cztery wspomagacze, są absolutnie koniecznym remedium na to czerstwe, pacynkowate łatatajstwo. Po pięciu bronkach i tak nie zrobi wam to różnicy, a po 4 i tak zabawy jest niewiele.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=CATUGR9hI9Y
Werdykt:
Jeden komentarz
Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać, a Azjaci w szczególności. Co im w głowach siedzi, że w ogóle mają takie pomysłu, o tworzeniu filmu nie mówiąc. Tobie "beret się ryje", mój pewnie nie byłby w stanie tego ogarnąć. No ale chyba po prostu mam mniejsze doświadczenie w takiej kinematografii 🙂
sklep-z-pamiatkami.blogspot.com