Są takie filmy, które można oglądać bez końca.
Ten akurat do nich się nie zalicza, ale warto go zobaczyć.
Powód oczywisty – Cassandra Peterson 😛
Jakby nie patrzeć, taki widok dla dojrzewającego chłopaka jest czymś czym Radio Maryja dla wyznawców Rydzyka.
To chyba właśnie po tym filmie zrodził się mój fetysz i fascynacja „córami szatana” 🙂
Ojjj tak, kochałem się w Elvirze, ale może lepiej nie będę wdawał się w szczegóły 😛
Krótki opis:
„Elvira, prezenterka telewizyjna prowadząca program, w którym pokazywane są tanie horrory otrzymuje w spadku dom w Nowej Anglii. Natychmiast postanawia w nim zamieszkać, ale po przybyciu na miejsce okazuje się, że dla mieszkańców miasteczka jest zbyt ekstrawagancka, a dla swojego wujka czarodzieja zbyt niebezpieczna.
„Elvira, władczyni ciemności” to film zjechany przez krytykę, ale ukochany przez widzów.
Postać ubranej na czarno Elviry stała się jednym z symboli amerykańskiej kultury masowej oraz bohaterką wielu gier komputerowych i komiksów.”
źródło filmweb.pl
Film mimo, iż krytyka nie pozostawiła na nim suchej nitki, „normalnemu” widzowi może się podobać – zwłaszcza panom 🙂
Może i Cassandra nie jest wybitną aktorką, ale nadrabia czym innym:DD Wyczuwalny sarkazm, poczucie humoru, naturalna kobiecość, grupka napalonych dzieciaków… ten film ma to, co kiczowate horroro-komedie mieć powinny. Ogląda się przyjemnie i łatwo, bez zbędnego zagłębiania się w fabułę i doszukiwania głębszego sensu. Ma cieszyć oko i to robi 😀
Nie ukrywam, że gdyby nie wdzięki głównej bohaterki to zapewne zapomniałbym już dawno o tym filmie, ale ze względu na panią Peterson warto go obejrzeć przynajmniej raz.
Kolejny raz potwierdza się, ze nie ma co sugerować się opinią krytyków, w końcu to co dla jednego jest białe, dla drugiego może być czarne 😀
http://horroryonline.pl/film/elvira-wladczyni-ciemnosci-elvira-mistress-of-the-dark-1988/279
Miłego oglądania:D