Close Menu
DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY i WSPÓŁPRACE
    • DH TEAM
    • Index
    • Kontakt
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Strona główna » Domek w górach (The Lodge)
    Filmy

    Domek w górach (The Lodge)

    homerBy homer2020-10-11Brak komentarzy4 Mins Read

    Ostatnio miałem okazję obejrzeć na HBO GO dość nowy horror (z 2019 roku) pod tytułem „Te Lodge” ( po polsku „Domek górach”). Muszę przyznać, że już od pewnego czasu migał mi jako opcja do wyboru, ale w końcu zawsze decydowałem się na coś innego. Jakoś skrót fabuły mi nie podchodził. Rodzina z dziećmi, domek na odludziu, wszystko to są rekwizyty aż zanadto znane i przez to „pachnące” kliszami i nudnym schematyzmem. W końcu jednak, nie mogąc znaleźć alternatywy, odpaliłem. I nie żałuję.

    Film, jak już się wspomniało, opowiada o rodzinie, która spędza zimę w rezydencji gdzieś na zadu… znaczy na odludziu w górach (swoją drogą „fantastyczny” pomysł zimować w takich warunkach). Jest to oczywiście tzw. wierzchołek góry lodowej. Otóż wspomniana rodzina to dwójka dorastających dzieci, ich ojciec oraz nowa partnerka ojca. Matka dzieciaków popełniła samobójstwo tuż przed spodziewanym rozwodem. Nietrudno się domyślić, że „dziatki” delikatnie mówiąc nie przepadają za swoją macochą. W zasadzie to tatuś wymyślił sobie, że w domku w górach młodzież będzie miała okazję zintegrować się ze swoją „przyszłą mamą”- zostawia ich więc razem w chacie a sam pod pozorem ważnej pracy wraca spowrotem do miasta (kolejny cudowny pomysł). Na dodatek okazuje się, że nowa wybranka ojca w młodości należała do fanatycznej sekty religijnej, której wszyscy członkowie poza nią popełnili rytualne samobójstwo. Zważywszy na te wszystkie okoliczności, nie będzie zbytnim nadużyciem, jeśli stwierdzę, że widz ma prawo spodziewać się, że pobyt w domku w górach nie będzie sielanką.

    W tym miejscu należałoby wspomnieć, że „The Lodge” należy do podgatunku „slow burn movie”; gatunku, do którego zalicza się kilka z moich ulubionych pozycji: „Lighthosue”, (niewyobrażalne arcydzieło), „Zło we mnie” (do którego „Domek w górach” jest w sumie miejscami podobny), „Lśnienie” (kultowy klasyk), „The witch”, „Midsommar”, „Babadook”, (wszystkie trzy kapitalne), „Dziewiąta sesja” czy Pyewacket (oba bardzo dobre). W sumie filmem takim jest też przynudzający „I Am The Pretty Thing That Lives In The House”, więc na dwoje babka wróżyła.

    Na szczęście tu wywróżyła samo piękno i dobro. Obraz ma wszystkie (no prawie wszystkie) elementy charakterystyczne dla tego typu fabuł i wygrywa je dobrze lub bardzo dobrze. Napięcie budowane jest naprawdę fajnie za pomocą dramatu rodzinnego i relacji między bohaterami, co dodatkowo potęgowane jest mega klimatycznymi urywkami z przeszłości nowej wybranki ojca rodziny (ukazanej jako materiały znalezione przez młodocianych bohaterów w Internecie). Do tego dochodzi umiejętne, „powolne” ukazywanie zimowej scenerii i samego miejsca akcji, w którym tajemniczą rolę odgrywa wiszący w domu obraz Matki Boskiej jakby obserwujący rozwijającą się grozę a być może nawet ją powodujący. Z czasem z resztą wydarzenia przybierają coraz bardziej niepokojący obrót. „Kobieta z (sekciarską) przeszłością” lunatykuje i ogólnie zachowuje się dziwnie, dzieciaki w swej do niej niechęci wcale nie pomagają, w willi giną prawie wszystkie przedmioty i zapasy jedzenia a dodatkowo agregat zaczyna szwankować. Krótko mówiąc atmosfera i napięcie wykreowane w „The Lodge” są w gruncie rzeczy wzorcowe.

    Do zalet należy też zaliczyć niezły twist pod koniec filmu a także samo zakończenie, które jest takie, jak powinno być i jakiego można się było spodziewać. Lekka przewidywalność finału to żadnym razie wada; przecież gdy czytamy dajmy na to, tragedię szekspirowską, to od początku wiemy, że bohaterowie nie będą żyli długo i szczęśliwie (zapewne większość w ogóle). Na koniec trzeba powiedzieć, że film dotyka poważnych tematów- np. fanatyzmu religijnego, ale też braku komunikacji między ludźmi oraz niechęci do chociaż spróbowania zrozumienia drugiej osoby.

    Oczywiście „Domek w górach” nie jest pozbawiony wad, z tym że nie są one jakieś potężne. Największą chyba jest to, że „gdzieś się już to widziało”. Szkielet fabularny (rodzina z problemami) jest już dosyć zgrany, podobnie jak sama miejscówka (dom na odludziu) oraz zimowa sceneria. Mroźny klimat mamy przecież i w „February” i w „Lśnieniu” a samego motywu rodziny z problemami to już w ogóle jest mnóstwo. A że można inaczej pokazał chociażby obraz „Dziewiąta sesja”.

    Drugim minusem (chociaż przyznam się, że trochę może się czepiam), jest brak pewnej dwuznaczności fabularnej i, co za tym idzie „otwartości” zakończenia i pozostawiania możliwości interpretacyjnych. Chyba wiadomo, o co chodzi? Np. w takim „Babadook”, „Lighthouse”, „Paywacket” czy po trosze też w „9 sesji” aspekt dramatyczny i nadnaturalny przenikają się i przez to stają się jakby metaforą. Dodatkowo do końca można się spierać o to, co tak naprawdę się oglądało. W „The Lodge” za sprawą, przyznam, świetnego twistu, wszystkie karty zostają wyłożone. Może nie jest to wielka wada, ale wspomniana dwuznaczność jest moim zdaniem charakterystyczna dla „slow burn movies” i dodaje smaczku.

    Mimo wspomnianych wad, „The Lodge” jest w zasadzie książkowym przykładem gatunku, o którym wspomniałem we wstępie. Należy to poczytać za wielką zaletę, gdyż tego rodzaju filmy, gdy tylko są zrobione z głową i pomysłem, zawsze gwarantują (oczywiście moim zdaniem) dreszczyk, jakiego trudno doznać w innych typach horroru. „Domek w górach” taki dreszczyk nam oferuje.

    Goro M

    the lodge
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleAliens vs Predator -komiks
    Next Article Co oglądać/czytać na kwarantannie- radzi Dobry Horror.
    Add A Comment
    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również
    Bez kategorii

    Trupie cienie

    By NaTrzeźwoNieWarto2015-03-170

    DEAD SHADOWS – TRUPIE CIENIE Olbrzymie, kosmiczne owoce morza nie pogardzą żadnym gatunkiem, a już…

    Literatura

    Harry Angel. William Hjortsberg

    By homer2019-08-310

    Dawno nie przeczytałem (i nie zrecenzowałem) jakiejś książki. Niestety mocno zarobiony jestem i trochę brakuje…

    Bez kategorii

    Z nation – S02

    By NaTrzeźwoNieWarto2016-01-030

      Z NATION – S02 Po zaskakująco dobrym sezonie pierwszym, wytwórnie Syfy oraz Asylum…

    Filmy

    Entity

    By homer2017-04-110

    Dużo osób będących wielbicielami gatunku found footage na różnych forach i gdzie bądź pyta, czy…

    Bez kategorii

    Armia Boga

    By NaTrzeźwoNieWarto2016-10-200

    THE PROPHECY – ARMIA BOGA Za dzieciaka oglądało się różne dziwaczne rzeczy, ale widok anioła,…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    0

    dobryhorror

    View

    Lis 1

    Open
    Instagram post 17932099703944315

    dobryhorror

    View

    Wrz 23

    Open
    No proszę,  o tym też nie słyszałem  #kochamantykwariaty

    No proszę, o tym też nie słyszałem #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Wrz 19

    Open
    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo

    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo ...

    dobryhorror

    View

    Sie 23

    Open
    O kurde, okazuje się,  że są książki Mastertona,  których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem.  Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty

    O kurde, okazuje się, że są książki Mastertona, których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem. Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Sie 19

    Open
    Instagram post 18365142229099479

    dobryhorror

    View

    Lip 31

    Open
    Zestaw na urlop gotowy.  A ty co tam  @goromrysuje ?

    Zestaw na urlop gotowy. A ty co tam @goromrysuje ? ...

    dobryhorror

    View

    Lip 14

    Open
    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent.  Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids

    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent. Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids ...

    dobryhorror

    View

    Cze 16

    Open
    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie  taki film jak Lepiej być,  nie może,  w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana,  jak to robił, że chodzil na te same imprezy,  co my

    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie taki film jak Lepiej być, nie może, w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana, jak to robił, że chodzil na te same imprezy, co my ...

    dobryhorror

    View

    Maj 25

    Open
    #dracula

    #dracula ...

    dobryhorror

    View

    Maj 22

    Open
    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty

    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
    Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty
    ...

    Load More Follow on Instagram
    This error message is only visible to WordPress admins
    Błąd: token dostępu jest nieprawidłowy lub wygasł. Kanał nie zostanie zaktualizowany.
    Facebook Instagram YouTube
    © 2025 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?