Niektórzy ludzie stworzeni są do wielkich celów i mogą osiągnąć wiele, o ile wskaże się im konkretny cel i uwolni z kajdan, w jakie zostali zakuci przez system społeczny.
Bohaterami tego dzieła są ludzie, którzy postanawiają wyrwać się … po co ja strzępię język, przecież i tak najbardziej zainteresuje was tu scena, w której gość wyciąga z dupy szklaną butelkę, po czym dopija resztkę piwa znajdującego się na dnie. Ale z tym wstępem to czysta prawda, tak więc pozwólcie, że nieco rozwinę temat.
Król, który nie może przeboleć faktu, iż niektórzy jego poddani mogą pochwalić się samodzielnym myśleniem, wysyła za bohaterami uzbrojonych po zęby żołdaków, którzy są bezlitośnie masakrowani przez naszych dzielnych… nienawidzę tego słowa… protagonistów.
Ci, włóczą się po lasach i równinach próbując znaleźć cel w swoim życiu i być może, niejako przy okazji zakończyć tyranię podstarzałego króla, o ile oczywiście sam się on nawinie i nie będą mieli nic lepszego do roboty.
Fabuła jest tu tylko pretekstem do najważniejszej rzeczy, czyli scen mordów, które są wykonane naprawdę fajnie, o ile lubicie staroszkolne filmy Gore. Znajdzie się tu także kilka arcygłupich sytuacji i żartów, ale prawdę mówiąc, jedynie dziwaczne poczucie humoru serwowane przez autorów oraz krwawe akcje są jedynym powodem, dla którego warto zobaczyć ten film.
Choć nietęgo się wymęczyłem podczas seansu, to ogólnie rzecz biorąc nie był to czas stracony i jeśli tylko jesteście zaprawieni w dziwadłach, to istnieje szansa, że będziecie się na tym bawić lepiej niż ja.
3 komentarze
Niby czytałam notkę, a jednak wciąż i wciąż wracałam do ilustracji u góry. xD Fascynuje mnie praca grafików, którzy projektują takie plakaty/okładki jak ten…
Fakt, przyciąga uwagę;p Ale jak przeglądniesz bloga, znajdziesz jeszcze lepsze perełki 😉
Przeglądam, przeglądam, tylko kurde nie nadążam 😉