Gdybyście chcieli kiedyś zabawić się w Boga, wyrywając z objęć śmierci wymarłe zwierzęta, lepiej byłoby, gdybyście pozostali przy gatunkach pokojowo nastawionych, które prędzej zaplotą wam włosy, niż rozerwą na strzępy.
Nic nie przychodzi wam do głowy? Służę zatem pomocą: ryba ścienna, nutria makaronowata oraz iguana piersiasta – te zwierzaki możecie przywracać do woli i całymi seriami, ale zaklinam was, jeśli wpadnie wam do głowy pomysł, by nauczyć aportowania tygrysa szablozębnego, sami będziecie sobie winni.
Na taki właśnie idiotyczny pomysł wpadli naukowcy zatrudnieni w pewnym kurorcie, którego szefowie postanowili zarobić krocie i przy pomocy sponsorów, którzy przybyli na wyizolowaną wyspę pławić się w złotych monetach.
Sprzęt mający izolować dzikie bestie od zwiedzających oczywiście ulega awarii, tak więc jak zwykle w takich przypadkach bywa, nieświadomi zagrożenia ludzie stają się zwierzyną łowną dla tytułowej maszkary, która o dziwo nie jest jakoś szczególnie kaleko wykonana… oczywiście jak na ten typ produkcji.
Pierwszymi w kolejce do pożarcia będą nastolatkowie, których głupota równie imponująca, jak przewidywalna, ale co tam, przecież gdyby byli to niesamowicie inteligentni przedstawiciele naszego gatunku, nie byłoby tylu ofiar, a co za tym idzie, zabawy.
A jeśli już przy zabawie jesteśmy, to muszę stwierdzić, że jest zaledwie przeciętna. Sprawdzając dzisiejszego dnia stan konta, byłem bardziej zaskoczony (wiecie w jakim sensie) niż podczas spędzania czasu przy filmie, a to nigdy dobrze nie wróży.
Fani schematycznych, słabo wykonanych filmideł może i znajdą tu coś dla siebie, ale jeśli szukacie czegoś więcej niż bardzo prostej rozrywki, to na pewno się rozczarujecie.
Jeden komentarz
TYGRYS SZABLOZĘBNY dużo lepszy 🙂