Niektórzy ludzie nie mają żadnych zasad ani współczucia, a gdy można się dobrze dorobić, są w stanie zabijać bezdomnych, dręczyć zwierzęta i ubijać masło przy temperaturze minus czterdziestu stopni.
Dwójka takich degeneratów, którzy na co dzień zajmują się dostarczaniem kobiet do burdeli w Niemczech, jeździ po peryferiach miasta szukając łatwych celów do uprowadzenia. Po zamordowaniu parki, trenującej seksualne szpagaty w pobliskim lasku, chłopaki trafiają na blond panienkę, której zepsuł się samochód.
Zamiast zaszpanować znajomością szeroko pojętej mechaniki czy zarzucić jakimś sucharem, napadają oni panienkę i gwałcą, co po jakimś czasie wywołuje u niej nielichą traumę.
Zdewastowana psychicznie kobieta zaczyna mordować kogo tylko popadnie, zaczynając od swojego chłopaka, którego dźga nożem i finalnie pozbawia go głowy, kilka chwil później się nią masturbując. Co ciekawe, jeśli pod nóż nawinie się jej jakaś kopulująca parka, nie pogardzi także podwójnym mordem i miewa również zapędy lesbijskie.
Całokształt jest wyjątkowo nużący, a sytuacji nie ratuje ani kilka gołych cycków ani też dwie, trzy niezłe, choć amatorskie sceny gore. Zresztą, czego ja się spodziewałem?
Na razie dam sobie chyba spokój z ultra amatorskimi produkcjami, bo do dziesiątego daleko, a alkohol tani nie jest. A co do was robaczki, radzę omijać tę padlinę szerokim łukiem, a jeśli przegraliście jakiś zakład i koniecznie musicie to zobaczyć, koniecznie zaopatrzcie się w pokaźną ilość pienistych wspomagaczy.