MANOS: THE HANDS OF FATE
Jak sami doskonale wiecie, renoma to nie byle co, więc nie zdobywa się jej stosując oklepane chwyty, powielając schematy czy wzorując się na swoich idolach.
Czym więc zasłużył sobie ten film by stać się jedną z najgorszych bździn w historii?
Rodzinka podróżująca samochodem w tylko sobie znanym kierunku wpada w coś, co śmiało określić można wiejskim trójkątem bermudzkim.
Trafiając do tajemniczej posiadłości, użerać się muszą z niedojebanym sługą czekającym na powrót swojego mistrza, a także okropieństwami, które spoczywają w jego (domu, nie mistrza) wnętrzach.
Głównymi bohaterami dramatu są:
Mike: Nachalny i wykorzystujący każdą okazję do zbadania nieznanych terenów mężulek.
Margaret: Pozwalająca macać się obcym kobieta z opóźnionym zapłonem.
Paddy: Czarny pudel, będący prawdopodobnie najlepiej przemyślaną i głęboką postacią w tym dziele.
Torgo: Wiecznie skołowany i niezdecydowany (i na dodatek kaleki) sługa Mistrza.
Debbie: Córeczka Mike’a i Margaret, nie wyróżniająca się niczym szczególnym.
Mistrz: Skrzyżowanie Adolfa Hitlera z Aleisterem Crowleyem, posiadający zajebisty kubraczek podobny do stroju Batmana.
Niech tragedię scenariusza choć lekko nakreśli wam ten dialog:
(Jakieś zwierze dopadło psa rodzinki, a mąż wraz z żonką starają się wykminić jak powiedzieć to córce)
Margaret: Mam nadzieję, że Debbie zrozumie.
Mike: Zrozumie, jest moją dziewczynką, zrozumie.
Margaret: Mam nadzieję, naprawdę mam nadzieję.
Mike: Jest moją dziewczynką, zrozumie. Zaraz, gdzie ona jest?
Takich
bezsensownie napisanych kwestii jest tutaj sporo, a jeśli jeszcze połączy
się to z koszmarnym aktorstwem wyjdzie z tego iście wybuchowa
mieszanka!
bezsensownie napisanych kwestii jest tutaj sporo, a jeśli jeszcze połączy
się to z koszmarnym aktorstwem wyjdzie z tego iście wybuchowa
mieszanka!
Zaprezentowany zostanie nam wrestling sześciu odzianych w biel żon Mistrza, dramatyczne ujęcia z samego środka akcji, jeszcze więcej wrestlingu, plaskacze i szarpanie mające na celu uśmiercenie delikwenta, a także muzyka, która obudziła by odurzonego Valium bobra.
Choć jest to film bez wątpienia potworny, to naiwny scenariusz, kalecząca oczy gra aktorska i multum głupich akcji sprawia, że dla fanów pokracznych i niedojebanych produkcji jest to pozycja obowiązkowa.
Dla zainteresowanych:
https://www.youtube.com/watch?v=YOjTeqKSz5E
Werdykt: