–
CZARNY NIETOPERZ POWSTAJE
Pewien łysy jak kolano facet, którego ryj potrafiłby zszokować niejednego proktologa nie ma łatwego życia.
Nie ma przyjaciół, żyje sam obskurnym mieszkaniu, a wnioskując po braku życiowej partnerki musi mu nielicho walić z dzioba.
Facet jest pechowy i to jest fakt. Nie dość, że podejrzany człek włamuje się do jego domu, by przestrzec go przed płatnym zabójcą, to na dodatek na skutek pieprznięcia flashbangiem po oczach nasz heros traci wzrok.
Po pewnym czasie zostaje poddany niezwykle bolesnym, eksperymentalnym zabiegom medycznym, które wyposażają jego gały w moc noktowizji… zgadza się, jak u nietoperza.
Nim przemienia się w mrocznego mściciela w gackowym stroju, wpierw infiltruje kryminalne społeczeństwo w ubiorze żigolaka, w którym wygląda mniej śmiesznie niż w późniejszym „pancerzu”.
Jego głupawych gadek wolelibyście nie słyszeć, jego dziwaczna mimika nijak nie komponuje się z aurą maczo obrońcy, a jego strój… cóż… to byle jakie czarne szmaty znalezione w szafie i do tego przepasane szmacianym paskiem.
Tylko nakrycie łysego łba wydaje się być jako tako gustowne i przypominające znanego w pewnych sferach obrońcę Gotham.
Dodatkowo, wytwórnia Tom Cat ma to do siebie, że w prawie każdej ich produkcji pojawia się obwieś konferansjer, prezentujący
widowni kilka kobiet w kostiumach kąpielowych, który bez celu plączą się
po scenie.
widowni kilka kobiet w kostiumach kąpielowych, który bez celu plączą się
po scenie.
Może zabrzmi to dziwnie, ale wydaje mi się
że to te same babki co w „Agencie żuku”… albo wycięli i wkleili tę
samą scenę do tej produkcji.
że to te same babki co w „Agencie żuku”… albo wycięli i wkleili tę
samą scenę do tej produkcji.
Ważną rzeczą jest to, że
dopiero po godzinie seansu nieszczęśnik odzyskuje wzrok i zaczyna
bezlitośnie gromić przestępców. Robi to w sposób iście badziewny, a
każda próba opisania jego idiotycznych, w ogóle nie zabawnych akcji jest
stratą czasu.
dopiero po godzinie seansu nieszczęśnik odzyskuje wzrok i zaczyna
bezlitośnie gromić przestępców. Robi to w sposób iście badziewny, a
każda próba opisania jego idiotycznych, w ogóle nie zabawnych akcji jest
stratą czasu.
Co więc prezentuje sobą to dzieło? Półtorej godziny zmarnowanego czasu i kilka tanich efektów wystrzałów oraz dwa motywy podduszania złoczyńców przez człowieka nietoperza…
Liczyliście na więcej? No to chyba was popieprzyło…
Dla zainteresowanych:
https://www.youtube.com/watch?v=SrU79gL9-H8
Werdykt: