Tytuł jest zajebiaszczo ekstrawagancki prawda?
Ciekawostką jest, że film z reguły figuruje jedynie pod pierwszymi dwoma członami, ale skoro rozszerzenie nazwy powoduje skurcze w pachwinach i wesoły, rubaszny rechot, to czemu by go nie zamieścić, prawda?
Z resztą nieważne, bo jakiego tytułu film by nie miał, najważniejsze jest ponadczasowe przesłanie jakie ze sobą niesie… czekacie na jakieś wytłumaczenie? Powstrzymajcie chuć, bo opowiem o tym dopiero a chwilkę.
Pewien agent CIA, który dostał jebla na punkcie siły jaką daje wilkołacza krew, po owocnych polowaniach na kosmate stworzenie wstrzyknął sobie zawartość jego żył do swojego organizmu.
Zamiast jednak stać się wzorem do naśladowania, wygrywać konkursy w merdaniu ogonkiem i czochrania po brzuszku typek przeciwstawia się przełożonym, przez co dostaje srebrną kulka po nerach i zostaje zahibernowany.
Sporo czasu później zostaje wzięty za zwłoki i odesłany do badań na trupach, gdzie powinien spokojnie leżeć i dać się ciąć ludziom w nieprawdopodobnie grubych pinglach.
Zamiast tego, przepełniony pierwotnym wkurwem powstaje i… sami wiecie co było dalej.
Tytuł ma swoje lata na karku, ale pomimo kilku dłużyzn oglądało się to całkiem przyjemnie.
Trzeba jednak lubić takie starocie, bo inaczej produkcja ta może wyjść wam bokiem i spowodować zapalenie otrzewnej, a tego chyba nie chcecie?
Miałem wspomnieć jeszcze o ponadczasowym przesłaniu, prawda?
To była ściema, chciałem tylko żebyście doczytali do końca, a nie jak zwykle przewijali reckę do samego dołu, żeby zobaczyć werdykt.
Taka ze mnie świnia…
Dla zainteresowanych:
https://www.youtube.com/watch?v=8vpDUrmTNIM
Werdykt:
2 komentarze
Tylko dwa piwa?! No weź, stary! Przecież to było koszmarne. oglądałem czułem się jakbym żarł trociny, albo pocierał papierem ściernym o skroń. Brrrr…
Lubię te Twoje zdjęcia 🙂