Gdybym miał ciąć się zardzewiałym nożem po wacku za każdym razem, gdy jakikolwiek aspekt filmu kala moją godność i powoduje mimowolne acz sowite refluksy, to przy tym „dziele” wykrwawiłbym się na śmierć.
Nawet „muzyka” czy też raczej kakofonia dźwięków jaka przewija się przez ponad godzinę trwania filmu doprowadza do obrzęku jelit, a na nieszczęście, montaż, praca kamery i scenariusz potęgują jeszcze poczucie desperacji nawet w przygotowanym na niemal wszystko widzu.
Pewnie będziecie wypominać mi, że znowu nachlałem się jak kormoran i panikuję, ale
naprawdę było aż tak źle.
Główną bohaterką tego wstrząsającego dzieła jest cnotliwa i gorliwa katoliczka bez pamięci zakochana w Jezusie.
Panienka nigdy nie rozebrała się przy żadnym facecie i choć miała grzeszne myśli, nie było nawet mowy o wesołym robieniu szpagatów na lepkim linoleum… jeśli wiecie co mam na myśli.
Pewnego dnia kupuje w sklepie czarną lalkę, która ma choć w niewielkim wypełnić pustkę w jej domu. Laleczka nie zamierza jednak bezczynnie siedzieć.
Wpierw pozbawia panienkę przytomności za pomocą gastrycznego gazu, a następnie wiąże ją i gwałci używając przy tym słów, ogólnie określanych jako nieładne.
Babeczka tak się tym jara, że postanawia ponownie zaliczyć bzykanko z opętanym plastikiem. Ten jednak znika, a ona sama puszcza się jak tylko może w poszukiwaniu rozkoszy.
Nikt jednak nie może równać się jurnością z jej pierwszym kochankiem, przez co czarnoskóra dziewoja zaczyna fiksować, co kończy się dla niej mało ciekawie.
Długo polowałem na ten film i w końcu udało mi się go oglądnąć, a to za sprawą Dawida Gryzy, prowadzącego Kocham dziwne kino .
Nie dość, że wspaniałomyślnie podzielił się ze mną tym dziełem, to na dodatek zrobił do niego napisy, na bazie których nagrany został polski dubbing… facet musi mieć serce lwa, albo mózg z galarety, bo z pewnością taki czyn zakrawał o przedwczesny zgon.
No dobra, ponarzekałem, wypłakałem się, a teraz idę do sklepu po kilka dodatkowych piw.
Zasłużyłem na nie.
4 komentarze
Kormoran dobry browar 😀
Robienie napisów i dubbingu do filmów C klasy brzmi jak świetny pomysł na biznes.
Hmm, a sharknado, czy jakoś tak podbiło serca ludzi i będzie mieć 3 część, więc czy ja wiem, czy to taki zły pomysł? 🙂
widzę ze to kolejny film który potwierdza starą zasadę że nie ma takiej filmowej apokalipsy po której atrakcyjne panie półnago lub całkiem nago by nie wędrowały i oparcia szukały ;D