„Open grave” to w zasadzie film z gatunku „mystery”, z którego ostatnimi czasy obejrzeliśmy parę innych pozycji, z których część była wspaniała a część wręcz przeciwnie. I, jak to mawia Entombed, dziwnym nie jest, gdyż stworzenie horroru w tym gatunku wymaga pewnego kunsztu, zwłaszcza od scenarzysty (ale oczywiście nie tylko). Poprawnie zrobione „mystery” zawsze będzie obrazem co najmniej dobrym, a z drugiej strony, nawet drobne niedoróbki mogą wszystko zepsuć.
„Open grave” pierwszy plus łapie samymi założeniami. Otóż nie jest to typowe „mystery” połączone z gotycką historią o duchach ani też o seryjnym mordercy czy od lat skrywanej tajemnicy lub tragedii rodzinnej.
Tutaj jest o wiele bardziej oryginalnie. Nie będę zdradzał gatunków horroru, z których czerpie film, żeby nie psuć przyjemności z oglądania i nawet dobrze, że nie są one przypisane na stronie horroryonline.pl, gdyż stanowiło by to zbyt dużą podpowiedź. Wystarczy powiedzieć, że pomysł jest świeży.
Drugi plus to zawiązanie akcji i sama fabuła. Historia zaczyna się pobudką pewnego faceta w dość nietypowym miejscu a mianowicie w wielkim, głębokim dole pełnym gnijących trupów. Trudno sobie wyobrazić bardziej horrorowy początek. Na dodatek delikwent nie pamięta niczego, a gdy wydostaje się z dołu, okazuje się, że w pobliskim domu osobników z całkowitą amnezją jest więcej. Sytuacja jest więc napięta i niewesoła. Bohaterowie muszą ze sobą współpracować, żeby odkryć co się stało a atmosfera wzajemnych podejrzeń tymczasem narasta.
Największym jednak plusem filmu jest to, co (oprócz udanego scenariusza) stanowi clou każdego poprawnie zrealizowanego filmu z tajemnicą w tle, czyli odpowiednia konstrukcja opowieści, właściwe tempo narracji i pomysłowe wątki, przeplatające się i prezentowane widzowi w przemyślany sposób. Tutaj zrealizowane jest to świetnie. Na początku film raczy nas sporą ilością dziwnych i intrygujących (a przy tym złowieszczych i czasem krwawych) sytuacji, które zdają się być częścią jakiejś większej całości. Oczywiście widz nie ma zaprezentowanego tzw. big picture, więc pozostaje mu snucie domysłów. A ponieważ wydarzenia są naprawdę dziwne i różnorodne, domysłów może pojawić się wiele i to zupełnie różnych. Naturalnie, w miarę rozwoju historii, poszczególne elementy układanki wskakują na właściwie miejsce i im bliżej finału, tym oglądający coraz bardziej zbliża się do rozwiązania. Co najbardziej mi się podobało to to, że wszystko tu jest spójne i logiczne (no prawie wszystko), historia trzyma się kupy i unika pułapki dennego, naciąganego finału, zrobionego po to tylko, żeby wybrnąć z plątaniny namnożonych, nielogicznych wątków, co czasem zdarza się w filmach czy serialach o podobnej do „Open grave” konstrukcji.
A sam finał też jest mocny, ostry i nawet epicki. Można też samemu się go domyślić, ale uważam to także za plus, bo ja na przykład, domyśliłem się w zasadzie blisko końca seansu, co też świadczy o przemyślanej narracji i odpowiednim tempie i rytmie odkrywania przed widzem historii.
A czy film ma jakieś wady? Naturalnie, że tak, ale nie są jakieś wielkie. Pierwsza, mniejsza, jest taka, że jednak parę sytuacji i wątków jest ciut nielogicznych, ale przy takich filmach jak „Open grave”, prawie zawsze znajdzie się coś takiego. Tutaj na szczęście to błahostka. Drugą wadą jest to, że jest to film z gatunku odkrywania tajemnicy, który ma w sobie niewiele horroru. Jest trochę brutalności, sporo napięcia, ale typowej horrorowej grozy jak na lekarstwo. Minusy te nie mają jednak większego znaczenia w porównaniu z ogólnym pozytywnym odbiorem filmu. „Open Grave” to wciągający thriller z bardzo dobrą i na dodatek świetnie opowiedzianą historią oraz niezłym mocnym finałem.
http://horroryonline.pl/film/nad-grobem-open-grave-2013/1139