HELLRAISER – WYSŁANNIK PIEKIEŁ
W 1987 roku powstał film, który na stałe wpisał się do kanonu najlepszych horrorów w dziejach oraz zapoczątkował całą serię filmów o tej tematyce. Dwadzieścia pięć lat to kupa czasu, więc dziwne, że dopiero wczoraj (choć dużo się słyszało o tej serii) zarzuciłem sobie ten film. Nie wynika to jednak z mojej ignorancji, a gdzieżby! Wynika to tylko z tego, że … WPIS USUNIĘTY PRZEZ ADMINISTRATORA.
Zaczyna się typowo. Pewne małżeństwo przenosi się do domu, który należy (w połowie) do Larry’ego, męża Julii. Frank, brat Larry’ego, który rzekomo powinien hobbystycznie zwiedzać zakłady karne, zostaje znaleziony przez Julię na strychu. Nie jest to jednak ten sam człowiek, z którym niegdyś zdradzała swojego męża.
Pobłogosławiony (dzięki przypadkowo rozlanej krwi) namiastką ciała, która pozwala mu jako tako funkcjonować, przekonuje puszczalską Julię, by gromadziła dla niego ofiary, dzięki którym odzyska swój dawny wygląd. Biedna kobitka musi to jednak zrobić, nim o jego duszę upomną się Cenobici.
Cenobici to swego rodzaju demony, lubujące się w torturowaniu żywych, na wszelkie wyszukane sposoby. Ich znakiem rozpoznawczym jest nienaturalna bladość, brak owłosienia, a także eleganckie skórzane stroje oraz nieodłączne łańcuchy, którymi uwielbiają rozrywać ofiary. Opowieść kręci się wokół pewnej zagadkowej kostki, która jest bramą do różnych światów, a także swego rodzaju wabikiem, za którym podążają Cenobici.
Pomimo paskudnego, jak stara kanapa wyglądu Julii (nie wiem, jak ktokolwiek mógł na nią polecieć), całość wypada naprawdę bardzo dobrze. Jest tu ciekawy scenariusz, niezgorsze efekty, nieco gore oraz „przyjemny” klimat. Gra aktorska wypada bez zarzutu, a Cenobici (poza tym w goglach) prezentują się ciekawie. Nie ma się co przerażać wiekiem tego filmu, lepiej zakupić dwa opakowania popcornu i dać się wciągnąć.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=WAx34IZ8bTk
Werdykt: