Nie samymi recenzjami człowiek żyje, a ponieważ jest to blog to czas wreszcie poruszać jakieś inne tematy niż nasze opinie o filmach, co z resztą sobie i Wam już chyba obiecywaliśmy.
Dziś, na początek, nic szczególnie zobowiązującego, taka ciekawostka o tym jak pierwotne motywy kultury horror, grozy, mystery etc. zyskują drugie, a czasem i trzecie życie trafiając, a to z książki na duży ekran, a to z dużego na mały, a to z TV do komiksu, a to na odwrót (o tym temacie przypomniała nam recenzja Ichi the Killer). Dziś jeszcze nie będę się silił na ocenę lub dekonstrukcję tego zjawiska, tylko zwrócę uwagę na co fajniejsze przykłady, o których może nie każdy słyszał.
1. Archiwum X
Pierwsza moja przygoda- jeszcze w dzieciństwie- z takim ponownym wykorzystaniem motywów to oczywiście Archiwum X. Ten tytuł dodatkowo trafił z serialu do dużej ilości innych mediów. Wszyscy wiedzą, że oprócz serialu były też filmy kinowe. Mam nadzieję, że większość wie, że praktycznie razem z serialem wychodziły, w praktyce w pełni oparte na odcinkach, książki. Strasznie faaaaaaaaaaaaaaaajnie to wspominam. Chyba będę musiał zrobić mały tour de antykwariat bo naprawdę, kiedyś te książeczki dały mi masę radochy, a że jestem sentymentalny…Szkoda, że nie wszystkie zostały wydane w Polsce, ale i tak na nasz rynek trafiło ich sporo.
Były jeszcze komiksy. Wychodziły one w latach 90 nakładami nieodżałowanego TM-Semic. Wspominam je trochę gorzej, ale zawsze to jakaś ciekawostka. Jeszcze większą ciekawostką jest to, że aktualnie wydawnictwo Sine qua non rzuca na rynek zbiorcze wydania dalszych, aktualnych nowych serii, wydania zbiorcze, twarda oprawa, więc pozostaje mi wnioskować, że jakiś popyt jest na to. Może sprawdzę?
2. Supernatural
Podobną drogę z serialu na karty książek przeszedł Supernatural. Jak już się ujawniałem, jestem psychofanem braci Winchester więc musiałem się zapoznać. Trudno mi jednak cokolwiek na ten temat powiedzieć bo są dostępne tylko w oryginale i o ile mój inglisz jest dostatecznie dobry, żeby wszystko z nich zrozumieć, jednak nie na tyle, aby podejmować się oceny literackich walorów.
3. Dexter
Mało kto wie, że odwrotną drogę czyli z książki do serialu przeszedł niesamowicie popularny Dexter. Serial jak wiadomo jest świetny i książki też!!! Tym bardziej warto się z nimi zapoznać, że nie są to króciutkie pozycje (jak np X-files) stanowiące kopie odcinków, ale pełnoprawne, samodzielne kryminały grozy, opowiadające nieznane z serialu historie- w zasadzie tylko pierwszy tom odpowiada w miarę pierwszemu sezonowi. Dalej mamy co innego, ale, jak w serialu, jest równocześnie i zabawnie (momentami) i brutalnie (dość często). Postać jest równie urocza i zagadki kryminalne równie ciekawe.
Podobnym przykładem (z książki do serialu) jest Czysta Krew, która ma pierwowzór literacki, ale nic na ten temat nie powiem bo nie znam ani serialu ani książki (choć mam na półce).
4. Lucyfer
Bardzo szczególnym przykładem tego, o czym piszę jest niejaki Lucyfer MorningStar, który doczekał się dość świeżego (w sensie, że nowy a nie odkrywczy) serialu, który otwarcie powołuje się na swoje korzenie komiksowe, choć po prawdzie nie ma z nim wiele wspólnego (prawie nic) oraz (no powiedzmy) wcześniejszego serialu, który się na te korzenie nie powołuje choć czerpie z nich garściami. Ten pierwszy serial to oczywiście foxowski Lucyfer, który pewnie zrecenzujemy osobno. Drugi to właśnie Supernatural, który bardzo wiele motywów zaczerpnął ze świetnej serii komiksowej Mike Carreya. Serial ten jak napisałem wprost nie powołuje się na swoje komiksowe źródła, ale reżyser opowiada bardzo chętnie jak wiele im zawdzięcza. A komiksowy Lucyfer oprócz swojej rewelacyjnej pierwszej serii (też opiszemy) aktualnie cieszy się drugą serią (na razie w USA), a sam ma źródło w jeszcze wcześniejszym i bardziej znanym komiksie -Sandman. Autor Sandmana a więc i postaci Lucyfera w tym kształcie zaczerpnął wizję postaci (podobno) z „Raju utraconego” Miltona. Zatem widać, że Książę Ciemności postanowił zdobyć ludzkie dusze poprzez stopniowe pączkowanie do kolejnych dzieł i form kultury i popkultury.
5. Pozostałe przykłady
Na koniec jeszcze kilka przykładów, o których wiem, ale się (jeszcze) nie zapoznałem, zapoznawałem już na tyle dawno, że niewiele z nich pamiętam albo nie zapoznałem się wystarczająco uważnie i wszechstronnie żeby się rozpisywać: Walking Dead (serial na podstawie komiksu), Opowieści z Krypty (serial na podstawie komiksu), Constantine (postać z komiksu, która trafiła i na ekrany kin i do serialu), Blade (postać wywodząca się z komiksu, następnie filmy, filmy animowane), Cabal (książka Barkera, na podstawie której powstał film Midian), Jestem legendą (rewelacyjna ksiązka! Taki sobie film, a teraz podobno powstał komiks), Death Note (manga, anime potem film aktorski). Oczywiście odrębną kategorię samą dla siebie stanowi Stefek Król, któremu kręcą praktycznie wszystkie książki, niektóre w formie miniseriali a niektóre nawet po kilka razy, ale to akurat wszyscy wiedzą. No i na podstawie mangi powstał świetny Ichi the Killer, ale o tym już pisaliśmy.
Znacie jeszcze jakieś inne?