–
PODGATUNEK
Wampiry to cwane bestie i niech nikt nie sądzi że jest inaczej… chyba, że ciepłym moczem lejecie na swoje mizerne życia.
Pewien przedstawiciel tegoż gatunku bez pardonu sprzedał kosę swemu ojcu, by przejąć rządy nad ponurym zamczyskiem.
I niech nie dziwi was, że w tym celu oderwał sobie palce tworząc z nich półmetrowe demony, służące mu do zamiatania, czochrania po kosmatym brzuszku, a także niecnych, nie dających się opisać perwersyjnych zabaw.
No dobra, trochę ponosi mnie wyobraźnia, ale kumacie o co mi chodzi.
Wieki później, gdy otrzepując się z kurzu i pajęczyn powstaje z trumny, zdaje sobie sprawę, że jego braciszek, który pierwotnie miał przejąć zamek będzie uprzykrzał mu życie, starając się nie pozwolić mu zbyt bardzo się rozhulać.
Jeśli koniecznie musicie wiedzieć, zaangażowana w to będzie pewna białogłowa, która pisze magisterkę o starych zamkach… czy cośtam, nie wiem, nie skupiałem się aż tak bardzo.
A to wszystko przez to, że produkcja ta jest kiepsko wykonana, posiada fabułę o lotach okaleczonego przez wilki kurczaka i na dodatek usypia lepiej niż ciężkie narzędzie z impetem lądujące na potylicy.
Przede mną jeszcze 2-3 części, więc koniecznie będę potrzebował czegoś, co pozwoli mi utrzymać pion podczas seansu. Jeśli macie jakieś pomysły (przyklejenie mnie taśmą samoprzylepną do krzesła odpada) śmiało dzielcie się nimi w komentarzach.
Dla zainteresowanych:
https://www.youtube.com/watch?v=OP3rbLu4qDY
Werdykt: