NIGHT WOLF
–
NOCNA BESTIA
Sarah, przyrodnia siostra Gary’ego, wraca po wielomiesięcznych wojażach w wielkim mieście (co tam robiła owiane jest tajemnicą), by podbudować relacje z familią. Jak się okazuję, pod jej nieobecność rodzinny dom zmienił się w cuchnący maryśką burdel.
Wparowując do szopy, gdzie w najlepsze trwa impreza odkrywa, że jej trzynastoletni brat leży spizgany na strychu, najlepsza przyjaciółka puszcza się z jej bratem, który wyzywa siostrunię od dziwek, a matka znalazła sobie kochanka, z którym robi szpagaty w bliżej nieokreślonym miejscu.
Sielską atmosferę domowych powitań zakłóca niesamowicie szybkie, łyse jak kolano monstrum, które rozszarpuje głowę rodziny, po czym bez pardonu zabiera się za pozostałych.
Właśnie wtedy na jaw wychodzą długo ukrywane animozje pomiędzy domownikami, którzy zamiast wziąć się w garść i przywalić potworowi z rakietnicy klną na siebie i strzelają foszki.
W końcu jednak ubijają potworzysko, ale jak to czasem bywa, nie jest to do końca szczęśliwe zakończenie.
Spodziewałem się standardowej jatki z rozbrykanymi nastolatkami w rolach głównych. Czy się pomyliłem? Nie.
Dlaczego więc filmidło wywarło na mnie tak dobre wrażenie? Ponieważ klimat jest bardzo fajny, nie ma tu za dużo bezsensownego pieprzenia, a stwór wygląda całkiem spoczko. Rzekłem.
Dla zainteresowanych:
Werdykt:
6 komentarzy
Czasami jeszcze zastanawiam się jak Ty te tytuły wynajdujesz, ale po ilości recenzji widzę, że niekoniecznie musi to być trudne 😀
Taka fucha 😉 Jedni są filatelistami, inni zbierają znaczki, a kolejni poświęcają życie i wątrobę na takie właśnie dzieła… myślisz, że pośmiertnie ktoś mnie odznaczy za odwagę??
Radziecka Akademia Nauk przyznając medal z kartofla? 😀
Przeglądając Twojego bloga przypomniał mi się film, który widziałam parę lat temu – Tetsuo: The Iron Man. Idealnie wpisuje się w tematykę. Do dziś nie mogę zapomnieć niektórych scen…
No to wiem co oglądnąć na przyszły weekend;) Nie sprawdzałem na google, ale nazwa przypomina mi japońskie Anime…. myl się?:>
Anime to to nie jest 😀 Prawdziwy film z krwi i kości… no i z żelaza 😀