Władca Lalek czy Laleczka Chucky, chociaż teraz wywołują uśmiech na twarzy, to kiedy oglądałem te filmy jakieś 2 dekady temu bałem się wyjść spod kołdry. Dziecięca wyobraźnia jest nieobliczalna, widziałem jak każda z moich „zabawek” patrzy na mnie, bałem się zasnąć dlatego wszystkie wylądowały w szafie.
Lalka, choć na pozór zwykły przedmiot, czasem potrafi wzbudzić niepokój nawet u dorosłego człowieka. Od wielu lat twórcy filmów grozy przedstawiają nam lalki jako złe, opętane, szalone, mordercze, powołane do życia przez złe moce. To, co na pozór niewinne, potrafi być najbardziej przerażające…
Jest jeszcze jedna rzecz – co jeśli lalka ma własną duszę?
To na co należy zwrócić uwagę już na samym początku to cudowna budująca klimat muzyka, która wprowadza nas w historię miłości, smutnej, nieszczęśliwej, tragicznej.
Powoli budowane napięcie, dobra gra aktorska, ciekawa fabuła, zaskakujące zakończenie oraz przesłanie czynią ten film jednym z lepszych w tej kategorii i stawiam go na podium obok takich tytułów jak „Shutter” czy „Opowieść o dwóch siostrach”.
Obraz ten jest przestrogą dla dzieci, które przywiązują się do swoich zabawek, a po jakimś czasie wyrzucają je na śmietnik – może to nie tylko zwykła zabawka?
Standardowo w przypadku kina azjatyckiego nie chcę zdradzać fabuły, obejrzyjcie bo warto!
http://horroryonline.pl/film/lalkarz-inhyeongsa-2004/1141