WOMAN IN BLACK – KOBIETA W CZERNI
Na wstępie, nim pokrótce opowiem wam o co tutaj lata muszę się do czegoś przyznać.
Dzieło Doroty Łopatyńskiej de Ślepowron oraz jej męża Atonu Pal, pomimo całych dziesięciu minut czasu projekcji, masy dialogów oraz wyłożenia na nie znacznej ilości pieniędzy nie doczekało się żadnego plakatu, który reprezentowałby ten film.
Tam jednak, gdzie zawodzą profesjonaliści zawsze znajdzie się ktoś, kto pod wpływem znacznej ilości „Sami-Wiecie-Czego” poświęci dwie, trzy minuty swojego życia i palnie plakacik jak malowanie.
Może prosto i przy pomocy dziadka Painta, ale zawsze to coś.
Dobra, kończę próżną bazgraninę i przechodzę do sedna. Po pierwsze, nie należy mylić tej posępnej i mrocznej historii z najnowszym filmem, w którym główną rolę zagrał odtwórca Harrego Pottera.
Po drugie, radzę wam dwa razy zastanowić się czy na pewno jesteście na tyle silni psychicznie, by przetrwać te dziesięć minut.
Zaraz pewnie będziecie gadać: „Znowu się najebał i gada od rzeczy” albo „Dajcie mu wódki może w końcu stuli ryj”. Niestety dla was i dla siebie mówię absolutnie serio.
Kobieta w czerni przedstawia nam historię tytułowej damy, która jest czymś w rodzaju przenośnego zestawu do weryfikacji moralnej.
Innymi słowy, konwersując z przeróżnej maści duchami bankierów, nowobogackich wyzyskiwaczy oraz podobnych im mrocznych postaci ocenia czy dana dusza może trafić do nieba czy też będzie skazana na tułanie się po ziemi aż do końca świata.
Tym, co niczym młot kowalski uderza nas podczas pierwszych kilkunastu sekund nie jest montaż, udźwiękowienie czy też charakteryzacja.
Tym, co z każdą sekundą wgniata nam czaszkę jest katastrofalny poziom scenariusza, dialogów oraz (wisienka na torcie) koszmarny akcent dwójki bohaterów.
Jest to film w sam raz dla osób, dla których skórzane pejcze, pozorowane gwałty oraz zabawy w odcinanie tlenu są tylko miłym wstępem do czegoś więcej.
Trzeba mieć nierówno pod sufitem by narażać się na powtórne oglądanie tej produkcji, a jeszcze bardziej, by się nią rozkoszować.
Cudowna makabra!
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=WQUsymHEytw
Werdykt: