„Jaś i Małgosia”…, kto nie kojarzy słynnej baśni braci Grimm o dwójce dzieci porzuconych w lesie, które spotykają złą czarownicę?
No dobra, ja pamiętam tylko że były tam okruszki, chatka z ciastek i chleba oraz piec, w którym czarownica wylądowała „szczupakiem” niczym Pazdan podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej 🙂
Bajka jak bajka, ale… co się stanie jeśli zabiorą się za nią Koreańczycy i na jej podstawie stworzą własną opowieść?
Hmm… otrzymamy świetny, baśniowy klimat z delikatnymi elementami grozy, które jednak w tym filmie tak naprawdę nie mają znaczenia…
Jest to miła odmiana od ostatnio oglądanych „asianów”, które albo miały na celu straszyć, albo zakręcić widza w taki sposób, że zacznie wbijać sobie gwóźdź w głowę… Tutaj wszystko jest spójne.
Film od początku mnie zaciekawił, wczułem się w klimat i nie przeszkadzało mi to, że nie pojawiają się jumpsceny czy blade twarze z czarną czupryną. Z każdą minutą narastała moja ciekawość, fascynacja i… współczucie
No fajnie, ale o czym dokładnie jest ten film?
„Lekkomyślny młodzieniec, Eun-Soo, podczas podróży do swojej ciężko chorej i umierającej matki ulega wypadkowi – jego samochód wypada z drogi i stacza się z urwiska. Kiedy odzyskuje przytomność, jego oczom ukazuje się Young-hee – 12-letnia dziewczynka. Zaprowadza ona chłopaka przez las do swojego niezwykłego domku niczym z bajki. Tam zostaje uwięziony przez dziewczynkę i jej rodzeństwo, które nigdy nie dorosło – 7-letnią siostrę Jung-soon i 13-letniego brata – Man-boka.”
Eun-Soo trafił do miejsca, w którym wszystko było na pozór idealne.
Ułożona, sympatyczna rodzina, która mieszka sobie w cudownym domku w lesie, gdzie dzieci mają wszystko czego sobie zażyczą, ale czy na pewno?
Jak się później okazuje – nie wszystko jest takie na jakie wygląda.
W rzeczywistości bowiem małżeństwo nie jest tu z własnej woli i nie są oni prawdziwymi rodzicami dzieciaków.
Podobnie jak Eun-Soo zabłądzili w lesie skąd nie ma drogi powrotnej, w dodatku dzieci skrywają pewien mroczny sekret…
Szukają dorosłego, który na zawsze z nimi zostanie, zaopiekuje się nimi, a ci którzy się sprzeciwią lub spróbują podnieść na nie rękę, zginą…
Kolejny raz muszę przyznać, że jeżeli chodzi o scenografię to Koreańczycy są niczym Messi i Ronaldo dla współczesnego footballu… chapeau bas!!!
Cudowny obraz, dobra muzyka, bardzo dobra gra aktorska czynią tę baśń wyjątkową.
Jakby połączyć Labirynt Fauna i Opowieści o dwóch siostrach 🙂
Daję 8/10
http://horroryonline.pl/film/jas-i-malgosia-henjelgwa-geuretel-2007/1198