HEMOGLOBIN – HEMOGLOBINA
Powszechnie wiadomo, że kazirodztwo to zabawa dla całej rodziny i choć w dawnych czasach nie było to trendy, to jednak pewna szlachcianka z wielką werwą lubowała się w kopulacji z własnym bratem.
Owocem tego stało się coraz bardziej zdegenerowane potomstwo, które finalnie zeszło pod ziemię wygonione z własnego domostwa przez normalnie spółkujących ludzi, którzy dość mieli bezeceństw dziejących się na zameczku.
Po wielu latach od tamtych wydarzeń, na małą wysepkę, w której granicach rozgrywały się te wydarzenia przybywa młody, choć nie mogący popisać się doskonałym zdrowiem jegomość, którego raz na jakiś czas opanowują dziwne żądze.
Jeśli myślicie, że mocny Porter lub pyszny kebab w chrupiącej roladzie jest w stanie zaspokoić jego popędy, to jesteście w błędzie.
Młodzian wraz ze swą dziewczyną przybywają na wspomnianą wyspę, by odkryć źródło jego narodzin oraz być może znaleźć lekarstwo na dziwną chorobę krwi, która dręczy go od dziecka.
Tuż po przybyciu okazuje się, że zwłoki dotychczas bezpiecznie spoczywające na cmentarzu tajemniczo znikają, a co więcej, to samo zaczyna przydarzać się zwykłym mieszkańcom miasteczka.
Zarówno Roy Dupius (młodzian z chorobą krwi) jak i Rutger Hauer (eks-lekarz) pozostawili po sobie pozytywnie wrażenie, a sama fabuła skonstruowana jest ciekawie, choć napięcie oscyluje wokół średniej krajowej.
Szukacie poprawnie wykonanego, niemłodego już horroru z klimacikiem? No to nie macie na co czekać, wysępcie od mamy 5zł i biegnijcie do wypożyczalni po kasetę… albo po prostu oglądnijcie go online.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=PalVfCD50EM
Werdykt: