PMS COP
–
GLINA Z PMSem
Wiecie co zrobiłem, gdy zobaczyłem ten tytuł? Chrumknąłem z rozbawienia tak mocno, że dostałem skurczu w łydce i odruchowo pieprznąłem się nogą w szklany stolik. Jedynie dzięki wrodzonej gibkości i wyrobionemu ścięgnu Ahillesa, udało mi się uniknąć grożącej życiu kontuzji.
Kończe moje zwykłe, filozoficzne dysputy i opowiem wam dzieciaczki jak to jest, gdy baba podczas miesiączki wkurwi się na tyle, że może pokonać nabuzowanego nosorożca w starciu twarzą w pysk.
Całkiem niebrzydka i skora do przemocy policjantka znana jest z tego, że uwielbia tłuc huliganów na stadionach, ryć swoje inicjały w bruku, wykorzystując do tego paznokcie pokonanych samców oraz wbijać twarze delikwentów w ziemię, za pomocą podręcznego zestawu do demakijażu.
Gdy w końcu zostaje przyłapana przez telewizję na masakrowaniu gwałciciela przebranego za klauna, miarka się przebiera. Zostaje ona wysłana do speca od problemów psychicznych, które poleca jej wizytę w medycznym ośrodku, który pomoże jest radzić sobie z agresją podczas miesiączkowania.
Z początku wszystko idzie wspaniale i nawet jej partner, zapewne non stop obżerający się kebabami w radiowozie widzi u niej nielichą zmianę. Powodem owej transformacji jest wszczepiona jej w kark ampułka, która hamuje agresję i prawdopodobnie (domysły recenzenta) wływa również na rytuały godowe flamingów plamistych.
Jednak gdy babeczka jest świadkiem potwornych zdarzeń, coś idzie nie tak. Zamienia się w bestialską morderczynię, która zaczyna posyłać do piachu ludzi w ośrodku, w którym wszczepiono jej „uspokajacz”.
Sam film zapowiadał się dobrze i obiecująco, niestety później zacząłem coraz częściej ziewać, a do końca dotrwałem dzięki iście wiedźmińskiemu metabolizmowi oraz paczce orzeszków z sezamem, które to niestety zabronione są w większości szanujących się krajów świata.
Mimo swoich wad, polecam ten film wielbicielom niskobudżetówek, którym niestraszne są przestoje w fabule oraz niezbyt pociągające wykonanie (w większości) krwawych scen. Ale tak naprawdę, tylki im.
Dla zainteresowanych:
Werdykt: