Autor: NaTrzeźwoNieWarto

GUMS – DZIĄSŁA W okolicznych wodach pewnego miasteczka pojawia się bestia, która z wielkim zamiłowaniem poluje na mężczyzn. Nie rozrywa ich jednak na sztuki, nie masakruje czy podtapia. Zamiast tego, z pasją godną emerytowanej prostytutki obciąga ofiarom tak długo, aż ich zaganiacze samoistnie odpadną od krocza. Scenom oralnego gwałtu towarzyszy muzyka łudząco podobna do „Szczęk” i przyznać trzeba, że i bez niej napięcie sięga zenitu… „Spermus copulus”, czyli żarłaczka obciągaczka staje się celem dwóch specjalistów. Pierwszym z nich jest nazistą, który poszczycić się może żywym, gumowym sępem z wielkim członkiem, drugi natomiast to pracownik Instytutu Oceanologicznego, który umawia się z…

Czytaj dalej

IDLE HANDS – ZRĘCZNE RĘCE Ręce u człekokształtnych służą do wielu przydatnych rzeczy. Ludzie mogą nimi chwytać kufle z piwem, klepać niemca po kasku lub okazjonalnie zrobić za ich pomocą coś pożytecznego, nie bazującego na dwóch cyklicznie powtarzających się ruchach. Traf chciał, że niezbyt mocarna łapa pewnego nastolatka zyskała samoświadomość i choć zapewniła mu pierwszy w jego życiu stosunek z kobietą, to przyczyniła się do wielu czynów, przy których rumień wędrujący będący prezentem od kleszcza wydaje się być błogosławieństwem. Ręka młodziaka sieje popłoch wśród domowników oraz w finezyjny sposób morduje jego dwóch najlepszych kumpli. Ci z kolei powstają z prowizorycznych…

Czytaj dalej

CASTLE FREAK – POTWÓR NA ZAMKU Co ma cztery metry wzrostu, posiada trzy uzbrojone w piły paszcze i strzela jadem z kręgosłupa? Na pewno nie tytułowy potwór… Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ: a) marzy mi się stwór z prawdziwego zdarzenia, na którego widok ryj przekształci mi się w banana b) jestem w tej chwili ubzdryngolony c) będę dzisiaj jadł kotleta Dobra, leciwe żarty na bok, pewnie i tak macie dość moich prymitywnych wynurzeń. Pomimo moich narzekań na brak wyrafinowanego i ciekawego monstrum, maszkara, która w tej produkcji z zapałem człapie za bohaterami wcale nie prezentuje się tak źle, jak się…

Czytaj dalej

PROCENTEM PO NERACH #3 DOMINIK „STANLEY” STANKIEWICZ Po reżyserach, aktorach i sprzedawcach zubożałego uranu przyszła kolej na wywiad z kimś, kto podobnie jak ja kocha paskudne filmidła i z tego co mi wiadomo, choć sam nie para się kręceniem filmów, wie o nich w cholernie dużo. Przed wami koneser kina wszelkiego i lękający się golarki specjalista od chałowych dzieł światowej kinematografii, Dominik „Stanley” Stankiewicz. Na trzeźwo nie warto: Krnąbrnie witam! Posiadasz tyle przeróżnych pasji związanych z szeroko rozumianą kinematografią, że ciężko za tobą nadążyć. Prosiłbym cię, byś bez żadnej ściemy pochwalił się czytelnikom czym się zajmujesz i jaki ma to wpływ…

Czytaj dalej

THE RETURN OF THE KILLER SHREWS – POWRÓT ZABÓJCZYCH RYJÓWEK Pięćdziesiąt lat to szmat czasu, podczas którego można spłodzić kilku synów, przechlać dorobek swojego życia lub będąc zwabionym wizją nielichej kasy wrócić na miejsce, gdzie ( pocąc się przy tym jak rodowity buhaj ) ledwo uszło się z życiem. Dokładnie tak postąpił pewien emeryt, który prawie pół dekady wcześniej razem z przyjaciółmi stawał w szranki ze zmutowanymi ryjówkami. Ów wyspa, gdzie pewien doktorek doprowadził do mutacji tych sympatycznych ssaków stała się celem dla grupy filmowców, którzy mają kręcić na jej piaskach telewizyjne show ze zwierzętami. Zatrudniając minimum obsady i posługując…

Czytaj dalej

Z NATION – S01 Jako, że jestem świeżo po ostatnim odcinku i wciąż mam banana na ryju, postanowiłem zrobić wam niespodziankę i jak najszybciej zaprezentować wam wszystkie zalety i wady najnowszej produkcji Syfy i Asylum. Płynne uspokajacze w gotowości? No to lecimy. Świat przedstawiony w tym dziele jest opanowany przez stwory, których główni bohaterowie, w przeciwieństwie do tych z innych seriali i filmów nie boją się nazywać po imieniu. Zombiaki panoszą się niczym bezwstydni akwizytorzy śmierci, a jedyną szansą na ocalenie ludzkości wydaje się być Murphy. Drobny kryminalista, który siłą został przywleczony przed oblicze pewnej pani doktor i poddany…

Czytaj dalej

WOLFCOP – GLINIARZ WILKOŁAK Każde miasto, miasteczko i wieś potrzebuje takiego obrońcy prawa. Wiecznie nachlany gliniarz mańkut, mogący jedynie poszczycić się nazwiskiem, które dzieli z pseudonimem słynnego piosenkarza jest wiecznie opieprzany przez szefa. Nie ma się z resztą czemu dziwić. Facet nadużywa procentów, lubuje się w łatwych panienkach i wiecznie zasypia do roboty. Pewnego dnia, po interwencji w lesie, gdzie ktoś bawił się w harcerza okultystę Lou budzi się mając pentagram wyryty na klacie. Co gorsza, za diabły wszelakie nie może się ogolić, ponieważ kłaki odrastają mu szybciej niż jednorazówka jest je w stanie zlikwidować. W końcu zdaje sobie sprawę,…

Czytaj dalej

THE CABINET OF DR CALIGARI – GABINET DOKTORA CALIGARI Uwielbiam klasyczne filmy, im starsze są, tym ciekawiej mi się je ogląda. Gdy zarzuciłem sobie słynne, niemal stuletnie dzieło, na którego recenzje właśnie wlepiacie gały nie wiedziałem czego tak naprawdę się spodziewać. Zachęcony opiniami różnej maści ludzi, od zwykłych pożeraczy celuloidowych wytworów do cwaniaczków internetowych spodziewałem się fajnej i minimalistycznie skrojonej opowieści. Miło więc było mi stwierdzić, że nie zawiodłem się. Przedstawiona jest tu historia tytułowego doktora, który sprawując pieczę nad przesypiającym 99% swojego życia somnabulikiem wykorzystuje go i jego umiejętność prekognicji do pseudo cyrkowych pokazów. Szkopuł polega na tym, że…

Czytaj dalej

PRINCE OF DARKNESS – KSIĄŻĘ CIEMNOŚCI Szatan był już przedstawiany w wielu postaciach i odmianach. Było ich tyle, że nie chce mi się ich nawet wymieniać, z resztą każdy z was chapnął kilkanaście filmów, w których jego rogata doskonałość panoszył się po naszym świecie. W tej produkcji, sygnowanej nazwiskiem Johna Carpentera nasz wesoły władca piekieł przedstawiony jest jako zbiornik wypełniony zieloną breją… Nie ma się z resztą co dziwić, bo pomimo swej ciekłej formy używa on sobie na rodzaju ludzkim niczym zboczony pastuch na owieczkach. Za pomocą swych zdumiewających umiejętności bierze w posiadanie ciała i dusze studentów, którzy pod przewodnictwem…

Czytaj dalej

THE RATS ARE COMING! THE WEREWOLVES ARE HERE! – SZCZURY NADCIĄGAJĄ! WILKOŁAKI TU SĄ! Gdyby drewniane aktorstwo miało nogi, ten film były uważany za stonogę… i to wielką. Wyobraźcie sobie rodzinę, która w głębokim poważaniu ma niecne zagrywki ZUS-u, a na odsetki spowodowane ciągłym kupowaniem bydła na raty leje ciepłym moczem. Nie mylicie się, filmowa rodzinka jest dziana i posiada zacny zbiór rodowych tajemnic. Otóż wszyscy jej członkowie są z dziada pradziada naturalnie urodzonymi wilkołakami i jak to zwykle bywa, co miesiąc przy pełni przekształcają się w bestie. Jakby mało było im domowych problemów, jedna z córek uwielbia znęcać się…

Czytaj dalej