ABSENTIA

No dobra, jestem pijany więc przejdę do rzeczy bez głupich gadek o morświnach, tyranozaurach i ascetycznych wyznawcach poliestru, dobrze?

Ten oglądnięty przeze mnie sporo czasu temu film, do którego w końcu robię reckę był wychwalany jako bardzo ciekawe dzieło, które odnosi się do Wielkich Przedwiecznych w tym takich istot jak Cthulhu oraz Mojamathka-robipieroghi.

Inaczej mówiąc, miał czerpać z dorobku Lovecrafta pełnymi stopami z korekcją zgryzu i wywołać zachwyt u fanów tegoż pisarza.

Nim napiszę co nieco o moich drżących pośladkach, które podrygiwały w rytm odgryzanych kręgosłupów i patroszonych jelit powiem wam jedną rzecz. Otóż jeśli spodziewacie się ogromnej ilości macek, które atakowały będą sprośne niewiasty to srogo zawiedziecie.

 

1

Zamiast tego reżyser recenzowanego tu dzieła zaprezentował widzom minimalistyczną opowieść o ludziach, którzy truchtając przez normalną, podziemną kładkę dla pieszych wyparowali w dziwacznych okolicznościach.

Panienka, która straciła męża wiele lat wcześniej zaczęła myśleć o nowej drodze życia i postawiła wszystko na jedną kartę, co oznacza nowego, prawdopodobnie bardziej dzianego gościa.

Godząc się ze stratą małżonka zamierza ona zacząć nowe życie i mieć kompletną wyjebkę na stare czasy. Niestety jej eks mąż wraca i jest nielicho wystrachany.

Spędzając wiele lat w dziwnym wymiarze nie jest już tym samym człowiekiem i wciąż ma dziwne przeczucie, że coś kurewsko przerażającego (nie jest to kot) ściga go i stara się zawlec z powrotem w otchłań.

11

Opowieść kończy się sztampowo, a zarazem dziwacznie… dobra, po prostu powiem wam że chuja się wyjaśnia.

Pomimo kilku wad i braku porządnego finału wychlałem podczas seansu jedynie dwa browarki wspomagając fazę kilkoma cygarami… czy było źle?

A skąd, ale mogło być nieco lepiej.

P.S. Obczajcie plakat do recenzji  znajdującej się pod tym linkiem i porównajcie je z uwagą:

http://natrzezwoniewarto.blogspot.com/search/label/Wyprawa%20po%20%C5%9Bmier%C4%87

Dla zainteresowanych:
Werdykt:
Udostępnij.

Zostaw komentarz