Ileż to lat minęło od czasu, gdy jako podrostek o zaroście niegodnym prawdziwego samca chłonąłem każdy szczegół tej produkcji, jednocześnie racząc się zimniutkim i pienistym browarkiem…
Tak, piło się za młodych lat, nie ma co owijać w bawełnę. Wy na pewno robiliście jeszcze gorsze rzeczy, tak więc bez oscentacyjnej moralizatorki proszę.
Jeśli nawet nie znacie samego filmu (za co hańba wam i srom!) to z pewnością kojarzycie historię o Johnatanie Harkerze i Draculi.
Nie? No to posłuchajcie.
Obydwaj ci zacni panowie za pomocą amuletów z kociej sierści i czarów spalających krótkiego zasięgu walczyli ramię w ramię z najeźdźcami z Austrii, którzy nie bacząc na strategiczne zagrania faszystów postanowili wydać wojnę Bułgarii… czy jakoś tak, doczytajcie sobie w Wikipedii.
W każdym razie fabularnie trzyma się to kupy, a klimat jest tak gęsty, że bez wahania można wbić w niego kocią kuwetę, a ta zawiśnie w oparach mroku i tajemnicy niczym… kuweta… w czymśtam.
Wybitnie nie idzie mi dzisiaj pisanie recenzji, więc pozwólcie że się streszczę.
Minimalistycznie, choć posępnie wyglądające zamczysko hrabiego potęguję tylko nastrój, a prawdziwą perełką jest jedna z ostatnich scen, w której pewne sympatyczne gryzonie bezwstydnie harcują po mieście. Czad!
Film nie jest młody, ale ogląda się go z niekłamaną przyjemnością, a już jedno piwko wystarczy, by produkcja ta ukazała wam swoje najlepsze atuty, bo jeśli choć trochę lubicie staroszkolne i potrafiące urzec atmosferą produkcje, nie będziecie zawiedzeni.
3 komentarze
Ciekawy pomysł na blog, że też wcześniej tu nie trafiłem 😉
A film znakomity. Herzog nakręcił minimalistyczne arcydzieło, które pięknie koresponduje z filmem Murnaua. Tamtejszy przerażający ekspresjonizm zamieniono tutaj na melancholijny romantyzm. Z tych samym bohaterów i tych samych lokacji wydobyto inne uczucia. Wielkie kino
Choć zasadniczo wciąż wolę Murnaua 🙂 Ale owszem, film świetny… w sumie przypomnieliście mi, że dawno nie oglądałam. Trzeba to nadrobić. 😀
Muszę sobie przypomnieć jeszcze "Cień wampira" z Dafoe, ale z tego co kojarze to średnio mi się podobał 😉